Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarcinOrlikRW2010
KSIĘGASTUDENCKA
Wciągukilkuchwiljegonieobecnościzniknęłonietylkokrzesło,aletakże
wszystko,coznajdowałosięnapodłodze.Wyglądałonato,żektoś-Polona
przeszedłdreszcz-posprzątałmupodłogę,akrzesłozabrałjakozapłatę.
-Tojamożeprzyniosęcośdosiedzeniazkuchni-powiedziałRadek,chcąc
przerwaćimpas.
Ominąłwstrząśniętegolokatoramieszkaniaiudałsięponiezbędnemeble.
TymczasemPolonotrząsałsięzszoku,jakimbyłodlaniegozobaczeniepodłogipo
dwóchlatachmieszkanianastancji.Jużprawieprzyszedłdosiebie,gdyusłyszał
zduszonykrzykibrzdęktłuczonegoszkła.Hałaspochodziłzkuchni,więcudałsięna
szybkirekonesans.Okazałosię,żeRadekdoznałjakiegośatakupaniki,bozbiłokno
iuciekając,zostawiłwódkęnastole.Polonniemógłuwierzyć,żejegogośćnie
zabrałzesobąalkoholu.Gwałtownypodmuchpowietrzawywołanyruchemzajego
plecamiitowarzyszącetemugłośnechrupnięciespowodowały,żenatychmiastsię
odwrócił.
Wtensposóbznalazłwszystkierzeczy,którezniknęływcześniejzjegopokoju.
Naszczyciepokaźnejgórkinotatekiodpadkówróżnejmaściznajdowałosiękrzesło,
anakrześlejednapustabutelkapopiwie.Niewiedziećczemu,Polonpoczułsię
trochęnieswojo.
-Witaj,Polon-usłyszałgrobowygłosdochodzącygdzieśztyłujegogłowy.
„Nigdywięcejniezajaram”,obiecałsobiePolonporazczterdziestytrzeci.„Nie,
zaraz,chwila,janiejarałemodkilkumiesięcy!”
-Czegochcesz?-postanowiłrozpocząćrozmowędyplomatycznie.
-JamjestPanBajzelhaus-przedstawiłasięgóraodpadków.-Byływięzień
piętnastegowymiarucierpienia.Przybyłemzczeluścinieznanychczłowiekowi,by
pożrećciebieitwojąduszę!-zagrzmiałiprzygotowałsiędokonsumpcji.
8