Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
liście.Nagałęziezeszłyptaki.Jesieniąwiatrpotrząsnął
gałęziamiiorzechyspadłynaziemię.Rozbiłemichłupiny
izjadłemnasiona.Byłyprzepyszne.Skosztowałemjego
ciała.Odtamtegoczasunieszukałemjużstaregoanioła.
Pozostałtylkozapachjodui,niekiedy,dostrzegamjeszcze
czarno-zielonkaweśladynapalcach.Toznak,żeciało
odspodujestnadalnieuleczone.
Fokszanymojegodzieciństwabyłymiastemoszerokich
ulicachiokazałychdomach.Wmiaręjakrosłem,ulice
zwężałysię,adomykarlały.Wrzeczywistościbyłytakie
odzawsze,alemojedziecięceokonadawałoim,skądinąd
jakicałemuświatu,olbrzymiewymiarytylkodlamnie.
Należałobywposadachchatiwewspornikachprzyzb
umieszczać,zamiastbeleksuchegodrewna,żywepnie.
Wtensposóbchatyrosłybywrazzludźmi,światbynie
malał,aczasbysięniekurczył.
Niewielerzeczyzmieniłosięoddrugiejwojnyświatowej
dodziś.Naszaperyferyjnadzielnica,nawschód
odcentrummiasta,miałaniebrukowaneuliceitakież
chodniki,oddzieloneoddrogikamiennymkrawężnikiem
wysokimnadługośćdłoni.Płotybyłyzdrewna,niekiedy
świeżomalowane.Najczęściejjednaksztachetybyły
nierówneiprzybitegwoździamijednenadrugich,
niemalowanelubpobielonewapnem.Podpłotamirósł
rumianek.Jegodrobneipachnącekwiatkizbieraliśmy
bliżejjesieni.Babciasuszyłajenapodwórzu,
bywykorzystaćdoleczniczychherbatwczasiezimy.
Podobnierobiłalatemzpołowąmoreli,apóźniej
ześliwkamiiplasterkamijabłek.Suszoneowoce
zaspokajałygłód,bożułosięjedługo.Ajeślimiałeś
cierpliwośćiżułeśjewystarczającodługo,nabierały
smakumięsa.
Naszaulicabyłakrótka.Miałatylkodziesięćdomów,
anarogumurfabrykilodu,naktórąmówiliśmy
„Chłodnia”.Ulicanazywałasię6Marca1945.Natabliczce
dodanoobjaśnienie:„Ustanowieniepierwszego
demokratycznegorządu”.Porewolucjiz1989roku,gdy