Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kupiłasobietelewizor,byłotowielkimwydarzeniem
nanaszejulicy.TelewizormarkiRubinbył,jakprawie
wszystkierzeczywtamtychczasach,rosyjski.Miałekran
wielkościtalerza.WciepłewieczorypaniMaria
wystawiałagonapodwórzeikażdyprzynosiłsobie
zdomukrzesło.Zasypiałemszybko,zwiniętywkłębek
naswoimkrześle,aleczułemsiędumnyjakdorosły.
Odpoczątkudokońcaoglądałempogrzeby,
botransmitowanojewpołudnie.LeontinaSălăjana,
ministrasiłzbrojnych,anastępnieGheorgheGheorghiu-
Deja.Caładzielnicagodzinamipatrzyła,bardziej
zciekawościniżpogrążonawsmutku,nakondukt
pogrzebowy,popijającţuikę1ikomentującobrazjakpiłkę
nożną.Podobnepogrzebybyłyrzadkością,zdaniem
mojegodziadkaGarabeta,azwłaszczajegoszwagra
SahagaȘeitaniana.Pozatymniedziałosięnicwięcej
nanaszymprzedmieściu.
1
Ţuică
(rum.,wym.cuika)tradycyjnyalkoholrumuński
przypominającyśliwowicę,sporządzanyzróżnychowoców,najczęściej
nabazieśliwek.
Tymczasemzniknęłyognie.Wycofałysię,pobrzękując
wprzewodachelektrycznych,ukryłysięmiędzyścianami
albozagrzebałysięwziemi.Alewdzieciństwiestale
widywałemogień.Figlarnypłomieńświecylubspokojny
płomieńlampygazowej.Czerwonawemigotanieżaru
wpiecu.Ogieńpodkotłem,wktórymbulgotałypowidła.
Albotenspodsczerniałegokotła,wktórymgotowałasię
smoładopapynadachlubtopniałsmalecnamydło
doprania.Wiosnąduszącypłomieńpalonychliści.Noce
byływtedydłuższeibogatsze,światłosłabsze,acienie
żywsze.Wgrzecieni,projektowanychnaścianach,wiele
fantazmatówwyglądałojaknajawie.Ogieńbyłżywym
stworzeniem,siadywałoboknasprzystole,rozlewałsię
cieniaminanaszychramionach,wydłużałnamtwarze
ipogłębiałspojrzenia.Wieleopowieści,potym,jak
jewysłuchałem,opowiadałosięztychruchomychścian
nanowosame.Dlategomojedzieciństwobyłobardziej