Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Doskonale.Gubernatorspojrzałzłowrogo
nakobiety.Zarazobalimywasząskrzydlatąkurwę!
Żołnierzeprzepędziliroztrzęsionekobietypodścianę
świątyni,poczymwrócilidolin.
Ciągnąć!
Wrzeszczałzdalekanaswoichludzi,niechcącmęczyć
sięsamemu.Onizaśzapieralisięzewszystkichsił,ale
posąganidrgnął.Pokilkunieudanychpróbachosłabli
kuwściekłościdowódcy.
Nieumiecienawetztymsobieporadzić?!Żałosne
pizdy!
Żołnierzespuściligłowyzestrachu.Nabuzowany
zarządcachodziłtamizpowrotem,ubliżającim.Pochwili
spojrzałnastłoczonepodścianąkobiety.
Przynajmniejznimisobieporadzimy.Zaśmiałsię.
Podszedłdoprzerażonychprostytutek.Zacząłmierzyć
jewzrokiem.ZatrzymałsięprzyShalii.
Tanaraziezostaje,resztęzabijcie.
Żołnierzewyprowadzilizeświątynibłagająceolitośćjej
koleżankipofachu.Wsalipozostałatylkoichdwójka.
Shalio,wreszciezostaliśmysamipowiedział
wsposób,któryprzeraził.
Skąd,kurwa,znaszmojeimię?!
Spodobałaśmisię,odkądtuwjechałem.Kazałem
imcięodszukać.Zacząłobejmować.
Niechcę!Puszczaj!Szarpałasiębezskutecznie.
Znałajużtakichtypów.Niektórzyklienciśledziliją,idąc
zaniąpoddom.Wtedystrażmiejskaszybkozgarniała
takichprześladowców.Wtymprzypadkuniemogłaliczyć
napomoc.
Nieszarpsię,zrobięcidobrze…Śliniłsię
obrzydliwie.
Odwalsięodemnie,tępychuju!
Niechceszchyba,żebytwójgnojekzginął.Oddaj
misię.
Niegroźmojemudziecku,pojebie!
Shaliakopałaiszarpałarozpaczliwie,aleniemiała
szansztymosiłkiem.Zacząłzdzieraćzniejszatę.Wtedy
dośrodkawszedłjakiśbrodatystarzec.Ubranycały