Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chłód.
Dobrze.Ninapowiedziała,żewejdzienawysokie
drzewo,aleniedałarady,spadłaistłukłasobietyłek.
RosewyjrzałazzadrzwilodówkiispojrzałanaLaurę.
Trzymaławrękupuszkęcoli.Uniosłakącikiust,jakby
zachwilęmiaławybuchnąćśmiechem.
Serio?
Uhm!Laurazaczęłachichotać.Rosejej
zawtórowała.Lauralubiłaśmiechsiostry.Rosebyła
najpiękniejsdziewczyną,jakąznała,nawetkiedy
marszczyłabrwi,atozdarzałojejsięnajczęściej.Kiedy
sięśmiała,wyglądałajakksiężniczka.
BiednamałapowiedziałaRose.Przestałasięśmiać
iprzytknęłapuszkęcolidoczoła.
Lauramilczała.Ninawcaleniespadłazdrzewa.Tak
naprawdęweszłanasamągórę,apotemchwaliłasię
tymwyczynemprzezcałepopołudnie.
Cotobyłozawalenie,któreprzedchwilą
słyszałam?
Niewiem.Zapleciemywłosy,Snobko?
Wiesz,żenielubię,kiedymnietaknazywasz.
PsieprasiampowiedziałaLaura.Czasem,kiedy
udawałamałedziecko,Rosetopniałoserce,aletym
razemsiostranawetnaniąniespojrzała.Zamiasttego
otworzyłapuszkęipociągnęłasporyłyk.Laura
popatrzyłanaobrazkinaramieniusiostry.Biegły
odłokciapobarkiwyglądałyjakmalowanepisakiem,
alebyłytrwałe.Laurauważałajezapiękne.Rose
zerknęłanazegarekijęknęła.
Kurwa,spóźnięsię!Gwałtownieodstawiłapuszkę,
zktórejulałosiękilkakroplibrązowegonapoju.