Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Latamroku
29
-Przeprośbardzowmoimimieniu,powiedz,żezupełnienie
wiem,corobićwtakiejsytuacjiidlategozwróciłamsiędonichoradę.
-Mhm.
-Tylkozarazwracaj.
CzyAkikosądzi,żeichsynmógłbysięgdzieśpodrodzezawie-
ruszyćwtakidzień?-pomyślałNobutoshi,alesięnieodezwał.
Wkońcumiałaracjęwtym,żezupełnieniewiedzieli,conależy
zrobićwtakiejsytuacji.Uczestniczyliwcześniejwpogrzebachro-
dzinyczyznajomych,alenigdyjeszczeniemusielisamiorganizować
pogrzebuizajmowaćsięwszystkim.
Nobutoshiprzypomniałsobie,jakwradzieckimoboziejeniec-
kimjegokoledzymarlijakmuchy,alewtedytrzebabyłotylkozamel-
dowaćstrażnikowiidwóchjeńcówwynosiłociało.Natymkoniec,
niktniewiedział,cosiędalejdziało.Przedjegooczamistanęłyzno-
wuobrazysprzedponaddwudziestulat,októrychtakbardzostarał
sięzapomnieć.Wtedybyłzobojętniałynawszystko,takżenaśmierć
kolegów,dlaczegojednakteraznieporuszałagośmierćrodzonej
matki?Dlaczegoniepłakałinierozpaczał,jaktoczyniliwpodob-
nychsytuacjachbohaterowiepowieści,którekiedyśczytał?
-Twojamatkabyładzisiajufryzjera.Kiedykładłamnaposła-
niu,poczułam,żejejwłosypachnąlakierem,idlategozadzwoniłam
dozakładufryzjerskiego,doktóregoczęstochodziła.Irzeczywiście,
byłatamprzedpołudniem.Fryzjerka,któraczesała,powiedziała,
żezachowywałasiętakjakzwykle.Ostatnioczęstochodziładofry-
zjera,botwójojcieckrytykowałjejfryzurę.Dzisiajjesttakzimno,
jeszczedotegopadaśnieg,aonazrozgrzanąprzezsuszarkęgłową,
bezczapki,wyszłanadwór,tomożejejzaszkodziłazbytdużaróżni-
catemperatur?Lekarzpowiedział,żemiaławylewkrwidomózgu.
Tafryzjerkabyławszoku,jaksiędowiedziała,cosięstało.Skończy-
łaczesaćpodrugiej.Jaktuweszłam,mamależałatam.-Akiko
wskazałatosamomiejsce,którewcześniejpokazałmusyn.
-Nawetniezdjęłazgłowyszala.Kiedytuprzyszłam,byłokoło
szóstej...
-Iojciecniepowiedziałci,cosięstało?