Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ojej,proszęsięniestresować,żartowałem,żartowałem,właśnie
zmierzamprzykładnieprzykleićmojeogłoszeniedotamtego
wiekowegosłupa.Widzipani?Jestopasłyodmilionównaklejanych
papierkówistoitutaj,odkądpamiętam;chybapostawiłagojeszcze
ArmiaCzerwona…O,wreszciepaniąrozśmieszyłem!Przysiądęsię
tunabrzeżku,pozwolipani?Awięcrozumiem,żelubipanimoją
ławeczkę?zapytałprzyjaźnie,odkładającogłoszenienabok.
Panaławeczkę…?Panjestjejautorem?
Ależnie!Złapałsięzagłowę.Nie!Źlemniepanizrozumiała!
ŁaweczkęDaisywyrzeźbiłpszczyńskiartysta,JoachimKrakowczyk,
jegodziełostoituodmaja2009roku.AjanazywamsięRobert
BiegońniemylićzBiedroniem,choć…teżjestemgejem.
LenkaRejnicz.Podałamurękę,którąprzytrzymałtrochę
dłużej,niżnależało.
„Bingo!”pomyślałaniechętnie.„Zarazsięzacznie”.
Awięcniemyliłemsię!SłynnaLenkaRejnicz!Zauważyłem
paniązoknamojegomieszkaniaiodrazupomyślałem,żeprzyjechała
donastelewizja!
TeraziLenkapoczułazaciekawienie.
Panaoknawychodząnarynek?NaŁaweczkęksiężnejDaisy?
Anotak.Nawetkilkaokien.Zadużoichdlamniejednego.
Roześmiałsięiwskazałrękąprzedsiebie.Odziedziczyłem
pociotcedużemieszkaniewtejuroczejkamienicy,czterypokoje
zkuchniąianeksempseudokuchennym,o,tam,proszęspojrzeć,
naostatnimpiętrze,podtymimałymiwolimioczkami.
Ależmapanszczęście!ApartamentnarynkuwPszczynie!
Teżtakmyślałem,dopókiniezajrzałemdorachunkówpocioci!
Przeraziłemsięwtedynienażarty,bocojakco,alewydatki
tomieszkaniegenerujenaprawdękosmiczne!Muszępołowękomuś
wynająć,bosamgonieutrzymam.Stądtoogłoszenie…