Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Właśniezrzeczywistościrodzisięnajdziwniejszabaśńwświecie.
HansChristianAndersen
ROZDZIAŁ1
GDAŃSKIKARYLION[1]
Wkrótcepotym,jakjejekscytująceżyciezawodoweposzłosię
pasaćnazielonąłączkę,stanęłanaśrodkusłonecznegoisennegorynku
wPszczynie.
Choćdopierorozkwitałmaj,upałpanowałniemiłosierny.
PrzepowiedziałtozresztąŁukasz,jejdobrykolega–Pan
Pogodynkazzaprzyjaźnionejstacjitelewizyjnej,któregoznajomość
rzeczydopieroteraznależyciedoceniła.
–Powiatpszczyńskileżywstrefieklimatuumiarkowanego
przejściowego,cooznacza,żeścierająsięnadjegoobszaremmasy
powietrzapochodzeniakontynentalnegoiatlantyckiego.Dlatego
najczęściejjesttamciepło,niemalupalnie,amroźnezimyprawienie
występują–informowałjąuczenie;jakojedenznielicznych
wtajemniczonychodniósłsięzaprobatądojejwyborumiejsca
nadobrowolnązsyłkę.
–Takdomniemów!Opowiadajociepłejkrainie,otymdziwnym
miejscu,gdzietylkomlekoimiód,i…żubry!–Lenkazaśmiałasię
niewesoło.
–Poważnie,Pszczynaszczęśliwiestoijakbywotwartejnaoścież
BramieMorawskiej,czyliwnaturalnymobniżeniupomiędzySudetami
iKarpatami.Właśnietamtędywpływadomiastagorącepowietrze
zpołudnia.Żyć,kobieto,wtakimzwrotnikowymrajuinieumierać!
Spodobacisię!