Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
terazbałasię,żełzypopłynązzupełnieinnegopowodu.Poraz
pierwszybałasięteżwizytyuginekologa.Naszczęścietojeszcze
prawiedwadniuspokajałasamąsiebie.
Niktniewiedziałojejzałamaniu.TakjakniktniewiedziałoNim
oPawle.Dlaniejniemiałotoznaczenia.Wprowadzeniekogoś
doichświatanicbyniezmieniło.Niezmniejszyłobyjejbólu.Tylko
rozpoczęłobylawinępytańorazzbędnychporadwstylu„Musisz
zapomnieć!”.
Byłaprzedbadaniemijedne,czegoniemożeteraznapewno,
towłaśniezapomnieć.Dotykałaswojegociała,gładziłasiępobrzuchu,
jakbytymigestamichciaławskrzesićwsobieżycie.Nigdywcześniej
nieczułasiępodobnie.Nigdynawetnieprzypuszczała,żemogłabysię
takczuć.Tobyłojednozjejnajpiękniejszychuczućijedno
znajbardziejprzerażającychjednocześnie.
Dziśzrobiłabadaniekrwi.Oddawnależałoskierowanie,więc
miaławkońcumotywację.Wynikibędąwprawdziepowizycie,ale
tonieszkodzi.Przynajmniejbędęmiałapełenobrazitoprawieodrazu
pomyślała.
***
Trzeciatrzydzieściwnocy.Potężny,powtarzającysiędzwonek.Skąd
tendźwięk?Któragodzina?Gdzietodzwoni?Olgastarałasięszybko
oprzytomnieć.Wkońcuuświadomiłasobie,żetojejdomofon.
NaBoga!Otejporze?wystraszyłasięcałkiempoważnie.Wtej
samejchwilidojrzałamigająceświatełkowswoimtelefonie.Konrad
próbowałsiędoniejwielokrotniedodzwonić.Niemiałszans,jej
telefonoddawnapozostawałwstanie„uśpienia”.Niechciałażadnych
rozmów.Żadnychspotkań.Niczego.Niechciałanikogoobarczać
swoimżyciem.Życiem,któresprawiałojejtakiból.
Przypomniałasobie,żewcześniejwysłałamuwiadomość:
„ChciałabymterazpobyćzTobą.Źlesięczuję.Bardzo”.Niemyślała,