Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
towarzystwo;nadrugiejTanjasiedziwpłomieniach,z„Playboyem”
wręku;natrzeciejjazapisujęwnotesie:„Historiatodługaopowieść
otym,jakludzkiródoddalałsięodBoga,azbliżałsiędomałpy”;
naczwartejznowuja–przedzieramnapółtękartkęznotesu,zapalam
jąodTanjiigaszęwpopielniczce;napiątejtakżeja–nawystawiony
językkładębibułkęnasączonąLSD,jestempoprostunadęty,
napompowanynatrzyatmosfery.
GraliIdoli.
–MamnaimięAna–powiedziaładziewczyna,którapłakała
wpoprzednichpassusach.–Czemutylkojamiałabymbyć
nieodpowietrzona,staroświecka,niezauważanaprzeznikogo?Myślę,
żepotrafięwypuścićzsiebiepowietrze.
–Napewno–odparłem.–Otymdecydujenaszawola.
Ipomyślałem:„Niejesttotakiezłe.Wtejnowejmodzieniebrak
metafizyki.Chybawartosięodpowietrzyćileżećspokojniewswoim
kącie.Bezzarozumialstwa.Beznamiętnie”.
GrałoDeutschAmerikanischeFreundschaft.
Tanjadopalałasię.
–Moglibyśmyodpowietrzyćsięrazem–zaproponowałaAna.
–Wedwojewszystkoidziedwarazyprędzej.
„Czemunie”,pomyślałem,chociażjejnaiwnieeuklidesowska
wiedzamatematycznawydawałamisięwątpliwa.„Najlepiejbyłoby
spuścićpowietrzezcałejplanety.Wszystkobysięspłaszczyłoizostało
sprowadzonedowłaściwegowymiaru”.
GrałoTomTomClub.
Strażacywchodziliprzezokna.Choćudawała,żejejtonie
dotyczy,Tanjabyłauradowana.Zupełniejąrozumiałem.Trzymając
mniezarękę,czubkiempapierosawypaliłasobiedziurkęnagrzbiecie
dłoni.Ciśnieniezaczęłojejspadać.
–Czybędziemyszczęśliwi?–spytała,jużwpołowiespłaszczona.