Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podsuwanamtakwierutnepołączeniawyrazowe,jakowe
pospolite
przymknąćnacośoko
zamiast
to​le​ro​wać
czy
zbićztropu
zamiast
zdez​o​rien​to​wać
[profesorLancelot
Hog​ben,
In​ter​glos​sa
].
3.Zjednejstronyposiadamywolnąosobowość,która
zzałożenianiejestneurotyczna,jakożeobcyjestjej
zarównokonflikt,jakimarzenie.Jejpragnienia,oile
możnatakowewskazać,transparentne,gdyż
jedynietym,coaprobatainstytucjonalnautrzymuje
napowierzchniświadomości;ichilośćorazintensywność
uległybyzmianiewobliczuinnegowzorca
instytucjonalnego;jedyniewniewielkimstopniuone
naturalne,nieredukowalnebądźteżniebezpieczne
kulturowo.Zdrugiejzaśstronywięźspołecznajest
niczyminnym,jaktylkowzajemnymodzwierciedleniem
owychsamodzielnychwartości.Jakwprzypadku
wspomnianejdefinicjimiłości.Boczyżniejesttowierny
obrazpomniejszegoakademika?Gdzieżwtymgabinecie
lustermiejscenaosobowośćczybraterstwo?[esej
opsy​cho​lo​giiz„Po​li​tics”,No​wyJork].
4.Całata„śmietankatowarzyska”zklubów
dżentelmenóworazrozgorączkowanifaszystowscy
kapitanowie,zjednoczeniwewspólnejnienawiści
dosocjalizmuizgroziewobecwzbierającejfali
powszechnejrewolucji,jęlisiędopuszczaćaktów
prowokacji,nikczemnegopodżegania,szerzeniabajań
ozatrutychstudniachrodemześredniowiecza,
bysankcjonowaćzwalczanieorganizacjiproletariackich
iwzniecićwporuszonymdrobnomieszczaństwie
szowinistycznyferworprzeciwrozwiązaniukryzysu
nadro​dzere​wo​lu​cyj​nej[pam​fletko​mu​ni​stycz​ny].