Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kończwarczy,ponownieuderzającwwypiętypośladek,
aonajaknazawołaniekrzyczypodnim.
Damianniekryjegrymasuzadowolenia,gdyzniejwychodzi,
aonaobracasięnaplecy.Spoglądanajejciało.Wistociepiękna.
Krągłebiodra,zgrabnenogi,długieblondwłosy.Jestniskaidrobna,
alemawsobiemockobiecości.Przynajmniejtakterazpostrzega.
Zagryzawargiiprzejeżdżarękąpowłosach.Patrzynajejrozanieloną,
spoconątwarz.Policzkispowijarumieniec,abrązoweoczywpatrują
sięwniego,szerokootwarte.Narkotykiwciążkrążąwjejorganizmie.
Onteżjestnaćpany.
Tobyło…wzdychaipokazujewbłogimuśmiechuprostebiałe
zęby.
ByłopotwierdzaDamianiwstajezłóżka.Aterazmuszę
spadaćdodaje,wkładającspodnie.
Już?Niemaszochotynadrugąrundę?Dziewczyna
kokieteryjnieprzeciągapalcamiposwoimciele.
Wsumie…Damianczuje,żeznowumustaje.Wnormalnych
warunkachbyłobytoprawieniemożliwe,aleniedziś.
Dziewczynawyciągadoniegoramionaibezwstydnierozkłada
nogi.
Chodź.Wiem,żemniechcesz…Wkładapalecdoustissie.
Damianspuszczaspodnieiwychodziznichzszerokim
uśmiechem.Klękanabrzegumateracaiwyciągawjejstronędłoń.
Przyciągamocnodosiebieiszepczedojejucha:
Terazchcęcięnagórze…
Dziewczynajęczyiprzygryzawargę.Przejeżdżapaznokciami
pojegoklatcepiersiowej.
Dobrze,kładźsięmówirozkazującymtonem,
aonzprzyjemnościąwykonujejejpolecenie.Zakładaręcezagłowę
ipozwala,byobjęłagoustami.