Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
owyjazdpodkażdympretekstem.Owieletrudniejjest
zzaproszeniem–aleto,żeteraztegoniewidzę,nie
znaczy,żetosięniemożezmienić.
CałujęCiebie,mójbardzobliski,ijestnaprawdęcoś
nagranicycudu,żepoiluślatach–ażstrachpomyśleć–
czujęCiebie,jakbyśmysięwidzieliwczoraj.
Twój
J.
5II21959
Mójmiły
Jaknapisałem,muszępisaćdalejoMironieidużo
odszczekać.SpędziłemznimdługiwieczórwParyżu(na
Biesach
przezCamusazrobionychwteatrze,złe,ina
zupiezseraicebulipotem).Zupełniestraciłemjakieś
urazydoniegozpowoduCiebiepowstałe.Bozakażdym
razem,jakmówiliśmy,widzę,jakonpojakiemuśżyje
Tobą,LudmiłąijakoTobiemówinietylkoczujnie,ale
zzasadnościątego,czymTyjesteś.