Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doCiebie–myślędoCiebieinienapisałemsłowa.–
Zaoknemsłońce,ptakisłychać,dzieci,radioszlagiery
zróżnychstroniróżnychodległości.
Wtymmyśleniurozpętanybyłemnawszystkie
tematyostateczneiaktualne:procestwórczy,
cybernetyka,„sputniki”,malarstwoLudmiły,Miron,teatr
iniewiemjużco.–Mamustawionyprzedsobąostatni
obrazLudmiły:autoportretdoMariiTimofiejewny
(Kuternóżki).Bardzoonmniewiąże.Mająmalować
idrugi,itrzeciraz.–
Amożetonieporozumienie?–Sąjakieśniewątpliwe
związki(wtymiwinnychobrazach)zTwoim
malarstwem.Alejakdalekowmalarstwiemożnaiść
wtemat–fabułę.Chodziowyraz–uśmiech,któryznaczy
wszystko.WcozaszedłPodkowiński?Piszę–retorycznie
wątpiąc.OgromniefascynujemnietapasjaLudmiły.
Ajakprzegra–notoprzegra.Powódjest
autentyczny.(Tosłówkogra–przegrajestfałszywe–
tylkopomocnicze).Tojestnaszawielkamiłość
taTimofiejewna.Wydajemisię,żejanieznaminnej
postacikobietywliteraturzetakiej„triumfującej
nosicielki”ideimiłości.Mamodkilkumiesięcy
Biesy.
Nie
mogęwrócićdoczytaniacałości.Zawszepociągniemnie
OnaalboKiryłow.–
AleostatecznieOna.
ByłSokorski.Zawsze–(nawetwtrudnych,groźnych
momentach)niewiem,jakklarowaćmójstosunek
doniego:niejestgorszyniżinni–amaludzkiewalory,
którychbrakinnym–pozorniebardziejczystym.Pytał
Ludmiły,czymyślijeszczeojakiejśpostacizliteratury
domalowania.MyślałaoGruszeńce(samej)natemat:
„ajawaszejrączkiniepocałuję”–
Powiedział,żetojużniepotrzebne,bosięznalazło
wtymportrecieKuternóżki.
Ijakżelekceważyćtakiegoodbiorcę?–Myśmy
wswoichzLudmiłąintymnychgadaniachteżdotego
doszlijużdawniej.Ztychobrazów,któremupokazała–
wybrałte,któreinamsąbliższe.–
ZawszeczułsięopiekunemczyodkrywcąLudmiły.