Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziśsięczasyzmieniły:Charybdaniewciągajużwsiebiesłonejwody,
aScyllastraciłazapewnezębyzestarościinieporywamarynarzy.Cieśnina
nienależyjużnawetdoniebezpiecznychprzesmykówmorskich.Dlanaszej
,,Ravenny”,którakilkanaścierazynarokprzechodzigroźnezawszeMorze
CzerwoneigroźniejszyjeszczeBab-el-Mandeb–toprawdziwazabawka.
ZresztąprzedprzybyciemdoNeapolu,,Ravenna”przeszłaburzęcosięnazy-
wa–iteraznierobisobiezbyleczegowielkichrzeczy.Falaurwałaszalupę.
Pasażerowiewylatywaliwczasietejburzyzłóżek;pewienmłodyAnglikpo-
tłukłsięnawetporządnie.Aleopowiadająoniejspokojniejakojednymze
zwykłychepizodówpodróży.WszyscyjadązLondynu,więcjużprzywyklido
morza;niechorujenikt.WiększośćdążydoKalkuty,niezrobiliwięcnawet
jeszczepołowydrogi.
Podróżni,prócznasimłodegoHindusa–samiAnglicy.Jestkilkamissek
–międzynimijednazasługującananazwęmisseczki,boimłoda,iładna.Ta
przechadzasięcałydzieńpopokładzie,tłumiączapomocąparasolkiswo-
jesuknie,któreniedyskretnywiatrżenie,jakmusiępodoba.MłodyHindus
siedzi,araczejleżycałybożydzieńnafotelu,znogamiwgórze,wykonując,
itozniechęcią,tylkoteruchy,którychwymagazapaleniefajki.Schodzitakże
nadół,ilekroćdająjeść;zresztąniewidziałem,żebychoćrękąruszył.Jestto
zapewnejakiśznakomityHindus,możesynjakiegośradży,wracającyzOxfor-
dulubCambridge.Jegozłotawo-zielonaceraiczarnejakaksamitoczyśliczne
bysięzapewnewydawały,gdybynosiłturban–alewszarympidżaku6angiel-
skimiwszarej,odwóchdaszkachczapcenagłowiemłodyradżawyglądajak
usmolonykapcan.Zresztąwydajesięnadzwyczajsfatygowanypodróżą,nauką
lubżyciemizaledwieodpowiadaAnglikom,którzyodczasudoczasudoniego
zagadują.Wogólebraknapokładziecharakterystycznychfigur.Nawetkapi-
tanmaminęniewilkamorskiego,aledobrotliwątwarzangielskiegofermera.
Widoczniejednakznasięnaswoimrzemiośle–ipatrzącnaniego,niewiem
dlaczego,nabierasięwiary,żetenczłowiekanisamnieutonienigdy,aniteż
ludziniepotopi.
Szaryczasszarousposabia–inatwarzachznaćtrochęnudy.Jakieśkilku-
miesięcznedzieckostanowigłównąatrakcję–itrzebamuprzyznać,żerobi,co
może,byzwrócićnasiebiepowszechnąuwagę,wrzeszczybowiemodranado
wieczorawniebogłosy,aponocachspaćnamniedaje.Młodydoktór,podob-
nydolordaByronairówniepiękny,zajmujesiębardzotroskliwiedzieckiem,
aniemniejijegomatką,niepodobnąwprawdziedolordaByrona,aletakże
bardzoprzystojną.
Pogodazmienna.Odczasudoczasudeszczprzetrzepujeprzechadzających
siępopokładzietakniespodzianie,jakbyimchciałzrobićnazłość,asobiena
6Pidżak–marynarka.
11