Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pocztówkisłowne
Ndim,RCA,6lutego1995r.
Pokójidobro!
MoiDrodzy!
Bardziejbędępisałosobieniżoludziach,pośród
którychżyję,bomimotrzechmiesięcyspędzonych
wAfryce,jestemjeszczeciągle
naboku
.Todużojak
nawakacje,aledoprawdyniewielejaknanaukęjęzyka.
WPolscebyłemdorosłym,samodzielnymczłowiekiem
tu
spadłem
napoziommałegodzieckaistaramsię
składaćpierwszezdaniawsango.Łatwojestczytać
wtymjęzykucodziennieodprawiamMszęświętą
wkościeleparafialnym,czytamEwangelięiludzie
mimówią,żecałkiemprzyzwoiciemitowychodzi.Ale
zrozumieć,coktomówidomnieoch,natotrzeba
czasu.Tenjęzykmaniewielesłów,zatoczęstomająone
kilkaznaczeń.Słyszęzdanie,nibyznamwszystkiesłowa,
aniepotrafięzrozumiećsensu.Trzebacierpliwości.
Staramsięszukaćkontaktuzludźmi,alejęzykjestwciąż
największąprzeszkodą.WPolsceproblemniezrozumienia
czegośnieistniałtutajnadobrychkilkalattrzeba
pożegnaćsięz
luzem
wrozmowiezludźmi;trzeba
pogodzićsięzciągłymniedoinformowaniem
iniemożnością
kontrolowaniasytuacji
.Człowiek
mazdroweuszyisprawnyjęzyk,ajednakjestjak
głuchoniemy.
Światjestmały
Nibytozagubiony,odludnykraj,gdzieptaki
zawracają,ajednak…JakWamjużpisałem,pojechałem
doBanguinapogrzebzamordowanegoRoberta.Siedzimy
namisjiupolskichksiężywBimbo(dzielnicaBangui),
aonimówią:
WczorajprzyjechałnowymisjonarzzPolski.
Pokażesię,tylkoterazodpoczywa
byłtoczassjesty.
Owilkumowa
,bowłaśniewchodziiwitasięznami.
Każdyprzedstawiasię:mówiswojeimięiskądjest
rodem.Jakożemamdoczynieniazksiężmitarnowskimi,