Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
synokażesięwyjątkiem?Dlaczegoniemiałabym
przygotowywaćsięnanajgorsze?Ijakmogęmieć
pewność,żemójsynnieokażesiętaki,jakjego…jak
resztaludzkości?
Mapanionaswszystkichbardzopochlebnezdanie
zauważyłem.
Na
wasz
tematnicniewiem.Mówięotych,których
znam.Ikiedywidzę,żecałarasaludzka(zkilkoma
rzadkimiwyjątkami),idącścieżkążycia,potykasię,
wpadawkażdąmożliwąpułapkęiłamiesobiekończyny
nakażdejprzeszkodziestojącejnadrodze,czyżnie
powinnamużyćwszelkichdostępnychmiśrodków,
byzapewnićswojemudzieckugładsząibezpieczniejszą
drogę?
Jednaknajbezpieczniejbyłobyzahartowaćjewobec
czyhającychnaniepokus,anieusuwaćjezjegodrogi.
Uczynięjednoidrugie,panieMarkham.Mniesamej
to,coświatnazywazłemnigdyniejawiłosię
zachęcająco,ajednakbyłampoddawanapróbom,które
wymagałyodemnienajwyższejczujnościisiły.Wierzę,
żewszyscy,którzypragnądobrawiedzą,comam
namyśli.
Oczywiściepowiedziałamojamatka,chybanie
dokońcajednakpojmująctokrozumowaniapaniGraham.
Alejestpanikobietą.I,mojadrogapani,proszę
pozwolićmiprzestrzecprzedbłędem,rzekłabym
fatalnym:proszęnieobarczaćsięzadaniem
samodzielnegowychowywaniategochłopca.Ponieważ
jestpanibystraiposiadapewnąwiedzę,możejejsię
wydawać,żesięjejpowiedzie.Leczprawdajesttaka,
żejeślidalejbędziekroczyćdrogą,proszęmiwierzyć,
srogotegopożałuje,kiedybędziejużzapóźno.
Rozumiemwięc,żemamgoposłaćdoszkoły,gdzie
nauczysięgardzićuczuciemswejmatkiistracicały
doniejszacunek!rzekładama,uśmiechającsięgorzko.