Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
małymtowarzyszem,któryskorotylkolódjego
onieśmieleniadostateczniestopniałokazałsiębyć
bardzosympatycznym,bystrymizajmującymchłopcem.
Obydwajszybkostaliśmysiędobrymiprzyjaciółmi
jednakczykuzadowoleniujegomamy?Tegonie
potrafiłemstwierdzićnapewno.Napoczątkuodnosiłem
wrażenie,żechętniewylałabykubełzimnejwody
nazarzewienaszejzażyłości,żewolałabynasząprzyjaźń
zdusićwzarodku.Alewbrewswympierwotnym
uprzedzeniom,wmiaręupływającegoczasumusiała
dojśćwreszciedowniosku,żejestemzupełnieniegroźny,
żemojeintencjeczysteiżeznajomośćzemnąimoim
psemprzynosijejsynowiwieleradości,bowiemprzestała
protestować,anawetzaczęławitaćmnieuśmiechem.
SamArthurzaś,jeślidostrzegłmniezdaleka,
wykrzykującpozdrowienia,wybiegałminaspotkanie.
Jeżelijechałemwłaśniewierzchemlubwpobliżu
znajdowałsięjedenzmoichkonipociągowych,dbałem
oto,abychłopcanieominęłaprzejażdżka.Agdydziecko
siedziałojużnagrzbieciezwierzęcia,jegomatkazawsze
podążałazanimdomyślamsięjednak,żenietylko
poto,ażebyustrzecjeprzedupadkiem,leczrównież,
byupewnićsię,żeniezaszczepiamwnimżadnych
niewłaściwychidei.Zdawałasięnajbardziejrada,kiedy
chłopiecbiegałiswawoliłwrazzSancho,ajaszedłem
obokniej.Obawiamsię,żeniebrałosiętozjej
zamiłowaniadomojegotowarzystwa(choćniekiedy
lubiłemłudzićsięmyślą),leczraczejzprzyjemności,
jakąsprawiałjejwidokszczęśliwegoArthura
zażywającegoruchutakbardzopotrzebnegojego
delikatnemuciałkuitakrzadkoprzezeńzaznawanego
zbrakuodpowiednichjegowiekowitowarzyszy
dozabawy.Ibyćmożedodatkowąosłodęstanowiłodla
niejto,żeidącobok
niej
,znajdowałemsięzdalaodjej
dzieckainiemogłemwyrządzićmucelowoczyteż