Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iczęstospoglądałstamtądzpogardączłowiekaprzeznaczonego
dobłyszczeniawśródniebezpieczeństwnaspokojnedachydomów,
międzyktórymiwiłasięciemnawstęgarzeki,nakominyfaktorii
wznoszącesięprostopadlenatleszaregonieba,wysmukłejakołówki
iwyrzucającedymyjakwulkany.Mógłpatrzećnaodpływającewielkie
okręty,naszerokiepromywnieustannymruchu,namalutkiełódeczki,
uwijającesiępodjegostopami,namglistąwspaniałośćoddalonego
morza,pieszczącnadziejęprzebywaniawświeciepełnymprzygód
iniebezpieczeństw.
Nadolnympokładzie,wśródgwarudwóchsetgłosówzapadał
wmarzeniaizgóryprzeżywałhistoriezaczerpniętezopisówpodróży
morskich.Zdawałomusię,żeratujeludziztonącychokrętów,
odcinającmasztyprzyhukunawałnicy,żetrzymającsięlinywalczy
zbałwanami;alboznówjakosamotnyrozbitek,nagi,bosy,wdrapuje
sięposkałach,szukającślimaków,bysięratowaćodśmiercigłodowej.
Spotykałsięzdzikusaminapodzwrotnikowychwybrzeżach,uspakajał
buntyiwmałejłódeczcerzuconejnałaskęoceanu,podtrzymywał
naduchuzrozpaczonychtowarzyszy.Zawszebyłwzoremczłowieka
oddanegoswymobowiązkom,zawszeniewzruszonyjakbohater
wksiążce.
Cośsięstałonagórze.Lećmy!
Zerwałsię.Chłopcyciągnęlidrabiny.Nagórzesłychaćbyło
bieganinęikrzyki,agdywylazłprzezotwórstanąłjakskamieniały.
Byłzmierzchzimowegodnia.Odpołudniawiatrwzmógłsię,
zatrzymującruchnarzece,terazwyłwstrasznymhuraganie,
awybuchyjegosprawiaływrażeniewystrzałówarmatnich.Deszczlał
całymistrugami,któretowisiaływpowietrzu,towiatrempchnięte
rozsuwałysię;wtakiejchwiliJimdojrzałmałestatkiprzybrzegu
ciskanefalami,olbrzymiegmachyniewyraźnierysującesię
nawybrzeżu,szerokiełodziepromoweszarpiącesięnakotwicach,
pomostypodrzucanewgóręizalewanepianąwodną.Nowytuman
zakryłtowszystko.Powietrzeprzepełnionebyłolecącąwodą.Byłjakiś
śmiałycelwtymwichrze,jakaśwściekłastanowczośćwjegowrzeniu,
wtymbrutalnymrozhukaniuniebaiziemi,którezdawałosięzwracać
przeciwniemuizaparłomudechzprzerażenia.Stałnieporuszony.
Zdawałomusię,żejestporwanywjakiświr.
Popchniętogo.„Śpieszciesię,dołodzi!”ktośkrzyknął.Mali
marynarzeprzebiegliobokniego.Jedenzkutrówpływającychzwykle