Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pierwszyzdwóchniezidentyfikowanychmężczyzn
zwracałnasiebieuwagęnienaturalnąpozycjąnakrze-
śle.Przechylałsięwusilnejpróbiepodsłuchaniainnych
obradujących.Byłwpodeszłymwieku,odzianywdo-
brzeskrojonygarniturigdybyniedziwnapozaoraz
zbytszeroki,jakbysztucznieprzylepionyuśmiech,wy-
glądałbycałkiemnormalnie.Drugiwydawałsięjeszcze
starszy,choćtwarzskrywałwcieniudziwnegonakrycia
głowy.Resztęjegoobliczaumiejętniekamuflowaładłu-
gabroda.Spodnietypowejczapkiwystawałyjeszcze
dłuższewłosyzasłaniającepoliczki.
Szanownizebrani!WinstonChurchillzwróciłsię
dopublicznościdonośnymtonemizpowagąwgłosie.
Dziękuję,żeprzybyliście.Przepraszamzataknagłe
zwołaniezebrania,alesytuacjajestskrajniekrytyczna.
Zagrożenijesteśmywszyscyiniemaczasunapicieher-
batki.Obawiamsię,żewybiładlanasnajczarniejszago-
dzina.
Awieszty,cotozajeden,tengruby,conadolega-
da?drążyłtematWiesław.
Cinadoletonajwięksiświatowiprzywódcyiinne
wybitneosobistości.TworząRadęGłównąsztabukry-
zysowego.Tengruby…toznaczy,tenktórygada,to
obecnyprezes,WinstonChurchill.Wsytuacjachkryzy-
sowychprezeszwołujezebranie,naktórymjedenastu
znajznamienitszychprzedstawicielimartwejludzkości
obradujenadmetodamirozwiązaniazaistniałegopro-
blemu.Ten,kogopomysłprzejdzienajwiększąliczbą
głosów,pełnifunkcjęprezesadonastępnegoposie-
dzeniaitakdalej.
Czyichgłosów?
12