Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przeźroczystyurzędnikointensywnych,orzechowych
oczachspojrzałnaWiesławaizdomieszkąrezygnacji
wgłosiewyburczał:
Dzieńdobry.Imię,nazwisko?Mówiącto,postukał
znaczącopogryzionymdługopisemwbiurko.
Gdziejajestem?zapytałbyływójtzwahaniem.
Umarłpan.Imię,nazwisko?mruknąłmężczyzna
niecogłośniej,alewcaleniebardziejwyraźnie.
Pigwa,Wiesławodpowiedziałjakbyautomatycz-
nie,rozglądającsiępoosobliwympomieszczeniu.
Data?
Chwila!Moment!Wróćmydotegopoprzedniego.
Jajasepanrobisz?CotoznaczyNumarł”?
Następnysiętrafił.Urzędnikwestchnął.Jaka
dataśmierci,siępytam.
Jakiejśmierci?Panie!Cotusiędzieje?domagałsię
wyjaśnieńzagubionyWiesław.
Dobra,inaczej.Którydzisiajjest?
Azjedenastylutyjużbędzie.Byływójtpogładził
pokaźnywąs,jakbytenmiałzdolnośćnawiązywania
łącznościzkalendarzem.
Jedenastylutego…O!TotakjakWhitneyHouston
iKartezjusz.Fajnie.
Cofajnie?!JakiHouston?Copan,dojasnejchole-
ry?!frustrowałsięWiesław,wciążrozglądającsiępo
pokojuzastawionymszafkaminadokumenty.
Serio?NIWillAlwaysLoveYou”?NIHaveNothing”?
Nictopanuniemówi?podpowiedziałmukilkahitów
urzędnikniecośpiewniejszym,choćnadalniewzruszo-
nymtonem.
4