Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mak
Wreszciedotarlidoenklawyzglinianymdomkiem.
Napodwórkupaliłasiępojedynczażarówka;
zaogrodzeniemCrozier,ManatiBawółMindorskistali
nawarciezmiotaczami.Nagłowachmielilatarki
czo​łowenaba​te​rie,zdo​byczzesklepuro​we​ro​wego.
Renwy​rwałana​przód.
Tomy!zawołała.Wszystkogra!Znaleźliśmy
Amandę!LatarkanaczoleCrozierachodziławgórę
iwdół,kiedyotwie​rałfurtkę.
Brawo!krzyk​nął.
Świetnie!Powiemreszcie!ucieszyłasięBawół
Min​dor​ski.Po​spie​szyładogłów​negodomu.
Croze!Udałosię!krzyknęłaRen.Zarzuciłamuręce
naszyję,upuszczającniesionymiotacz,onpodniósłją,
za​krę​ciłwkołoipo​ca​ło​wał.
Hej,skądwytrzasnęłaśmiotacz?spytał,stawiając
naziemi.
Roz​pła​kałasię.
My​śla​łam,żenasza​bijąpo​wie​działa.Oni,tedwa...
Ależałuj,żeniewidziałeśToby!Dałaczadu!Miałaswoją
starąflintę,apotemstłukłyśmyichkamieniami
izwią​za​ły​śmy,alepóź​niej...
Orany.ManatpatrzyłnaDerkaczan,którzywlewali
sięprzezfurtkę,rozmawiającmiędzysobą.Totencyrk
zko​pułyWy​Raju.
Czylitooni,tak?spytałCrozier.Teobleśne
na​gusy,którestwo​rzyłDer​kacz?Ci,cożyjąnabrzegu?