Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DorotaMularczyk
Magicznyświattużzapłotem.Część5.Rafenia
Angusjednakjużzdążyłwychwycićoznakętajemnicyiteraz
oczekiwałszczerościzestronychłopca.
–Yyy,no…–odchrząknąłPiotr.–Chodziojakąśtamroślinkę,
októrejktośtucośopowiadał.
Anguszrobiłwymownąminę.
–Nodobra.–Piotrsięprzygarbił.–opowiadalioAzalii,jakto
potrafizasadzićczłowiekai…
–Zaszczepić–poprawiłAngusispoważniał.Popatrzyłuważnie
potwarzach.–Czymogęwasprosićochwilęuwagipoposiłku?–
uśmiechnąłsięsztucznie.
–Jasne–odpowiedziałPiotr,alewyczułwgłosieAngusacoś
niepokojącegoiwiedziałjuż,żeraczejniebędzietoradosnainfor-
macja.
InnitaksamoodebralisłowaAngusaiwszystkiespojrzenia
skierowałysięnaKarinę.Dziewczynkapopatrzyłanamężczyznę
ipowiedziałapowoli.
–Cośmisięzdaje,żemiałamzłeinformacje.
–Niepełne–powiedziałAngusdużociszej,jakbydosiebie.
Posiłekkończyliwcałkowitymniedostrzeganiuprzedmiotu
konsumpcji.Nowe,dziwneinformacjesprawiły,żewyprawado
królestwaAsiniecoprzybladła.odruchowozaczęlijeśćszybciej,
żebyzarazmożnabyłopoznaćnowątajemnicę.Wreszcienadszedł
momentkiedywszyscy,nawetRobaczekzasiedliwpokojuAngusa,
zapatrzeniwniegojakwobrazek,oczekującciekawychopowieści.
Jednakichgłódciekawościniezostałzaspokojony,Angususiadł
przyniewielkiejławienawprostngapiów”ipowiedziałkrótko:
–Gdziekolwieksięznajdziecieimimotego,żebędzieciesię
spodziewalispotkaniaztąrośliną,musiciebyćwnajwyższym
stopniuczujni.Toprawda,doniedawnaopowieścioAzaliibyły
wyolbrzymianezewzględunabeztroskędzieci.Dzisiajjużniesą
postrachemdzieci,równieżdoroślimusząbardzouważać.Azalia
zaatakowałaczłowieka.Nietylkogonieominęła,aleizaszczepiła.
Szczęściewnieszczęściu,żestałosiętowpobliżuchatyGrunta,
23
e-bookowo