Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DorotaMularczyk
Magicznyświattużzapłotem.Część5.Rafenia
Angusjednakjużzdążyłwychwycićoznakętajemnicyiteraz
oczekiwałszczerościzestronychłopca.
Yyy,no…odchrząknąłPiotr.Chodziojakąśtamroślinkę,
októrejktośtucośopowiadał.
Anguszrobiłwymownąminę.
Nodobra.Piotrsięprzygarbił.opowiadalioAzalii,jakto
potrafizasadzićczłowiekai
ZaszczepićpoprawiłAngusispoważniał.Popatrzyłuważnie
potwarzach.Czymogęwasprosićochwilęuwagipoposiłku?
uśmiechnąłsięsztucznie.
JasneodpowiedziałPiotr,alewyczułwgłosieAngusacoś
niepokojącegoiwiedziałjuż,żeraczejniebędzietoradosnainfor-
macja.
InnitaksamoodebralisłowaAngusaiwszystkiespojrzenia
skierowałysięnaKarinę.Dziewczynkapopatrzyłanamężczyznę
ipowiedziałapowoli.
Cośmisięzdaje,żemiałamzłeinformacje.
NiepełnepowiedziałAngusdużociszej,jakbydosiebie.
Posiłekkończyliwcałkowitymniedostrzeganiuprzedmiotu
konsumpcji.Nowe,dziwneinformacjesprawiły,żewyprawado
królestwaAsiniecoprzybladła.odruchowozaczęlijeśćszybciej,
żebyzarazmożnabyłopoznaćnowątajemnicę.Wreszcienadszedł
momentkiedywszyscy,nawetRobaczekzasiedliwpokojuAngusa,
zapatrzeniwniegojakwobrazek,oczekującciekawychopowieści.
Jednakichgłódciekawościniezostałzaspokojony,Angususiadł
przyniewielkiejławienawprostngapiów”ipowiedziałkrótko:
Gdziekolwieksięznajdziecieimimotego,żebędzieciesię
spodziewalispotkaniazrośliną,musiciebyćwnajwyższym
stopniuczujni.Toprawda,doniedawnaopowieścioAzaliibyły
wyolbrzymianezewzględunabeztroskędzieci.Dzisiajjużnie
postrachemdzieci,równieżdoroślimusząbardzouważać.Azalia
zaatakowałaczłowieka.Nietylkogonieominęła,aleizaszczepiła.
Szczęściewnieszczęściu,żestałosiętowpobliżuchatyGrunta,
23
e-bookowo