Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
II
Wojewódzcy,otrzymawszydepeszę,pożyczyli
uznajomychkilkadziesiątrubliiwyjechalipierwszym
pociągiemwszyscy,tojestmąż,żona,córkaisyn.
–Nareszcie!–byłoichpierwszesłowoizarazpotem:–
Jedźmywszyscycorychlej,żebydopilnowaćcałości.Ten
Kalinowskitymczasemkradnie,cosammoże,iinnym
kraśćpozwala,bygoniewydali.
Ipani,bardzopraktyczna,każdemuwydzielałarobotę.
–Ty,mężu,zajmieszsięprawnymiformalnościami;ty,
Stasiu,obejmiesznadzórnadinwentarzami,
spichlerzami;myzKostusiądopilnujemydomu.
Staśnajmniejchciwyiżartowniśznatury,jedenbez
zapałujechałiroląswąsięniezachwycał.
–Todopierobędzieniespodzianka,gdywieśćokażesię
przedwczesnaitaquasi-nieboszczkaspotkanasżywa
naprogu,zlaskąwręku!
–Jakmożeszżartowaćwtensposób?TenKalinowski
niebezracjidonassięodzywa.Czuje,gdziejest
wschodzącesłońce–wtrąciłojciec.
–No,tonieracja.Jeśliobrałgenerałową,totakbardzo
onassięnietroszczy.Noitestamentupewnieteżsięnie
boi.Dopilnujeswegointeresu.
–Ztymsięporachuję!–mruknąłWojewódzkizajadle.
JednakżeżartStasiarzuciłcieńnaichszczęście.Ajeśli
generałowawyzdrowiała...
Alepodczasdrogiotrzymalipocieszającąwiadomość.
Ośmiercimilionerkiwiedzianojużnatrzypowiaty
wokoło.NaostatniejstacjispotkalikonnegozKuhacza,
którywysyłałdonichdrugądepeszę.
Najęlipocztę,obrażenimocno,żenieznaleźlikoni,