Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kto?Jajejpowiem.Zarazpójdęipowiem.Wielka
rzecz.Wstydczyhańba?Janiechcęnakoniecmojej
tusłużbydostaćnazwęintrygantaizłodzieja.Onaniech
pil​nujeswo​ichpie​nię​dzy,ajaswegoho​noru.
Niechciałjeśćaniczekać,caływzburzony.Zmusił
matkę,żebyposzłaznimnatychmiastdopałacu
dowiedziećsię,czygenerałowaśpiiczymoże
goprzy​jąć.
Generałowaobudziłasięrzeźwiejsza,zażądałarosołu
inawetniezwykleuprzejmiezagadaładoJózi.Właśnie
wtedyKa​li​now​skawe​szła.
A,dzieńdobry!Przychodziszmnienawiedzićjuż,otóż
nie,żyjęjeszcze.Poczekajcietrochęrzekłachora
zgry​ma​semszy​der​czym.
Synmójchciałbysięzpaniąwidziećodparła
Ka​li​now​ska.
Aonczegomożechcieć?Niechwejdzie.Ciekawy
pew​nie,czywy​glą​damko​na​jąco.
„Wartosiębyłoproboszczowifatygowaćdlatakiej
poprawy”pomyślałAleksander,wchodząc.Generałowa
po​pa​trzyłananiego.
Noicóżtam?spytałaszorstko.Pewnie
po​trze​bu​jeszpie​nię​dzy?
Nie.Tylkomuszęoznajmić,żewysłałemdepeszę
ocho​ro​biepanidopanaWo​je​wódz​kiego.
Generałowa,jakruszonasprężyną,siadłanaposłaniu
zestraszniewykrzywionątwarzą,odtrąciłatalerziJózię
klę​czącąprzyłóżku.
Krukówsprowadzasz,żebymojezwłokidziobały!
Zażyciachcecierozpocząćucztę!Ty,ty!Ileciobiecali
zato,zacośmniesprzedał?Maciemniejużzatrupa,mój
domzaswój!Poczekaj,jacizatozapłacę!Jajeszczenie