Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jeślistoisz,tolepiejposadźgdzieśswojedupskopoleciłam.
Gotowa?AdamRosszaprosiłmniewczorajnaspacer!
Podrugiejstronierozległosięgłośnegwizdnięcie.
Super,gratuluję!usłyszałamrozanielonygłos.Opowia-
daj,jakimcudemdotegodoszło?
Pamiętasz,jakwczorajobiecał,żewynagrodzimiswojeprzy-
musowewcześniejszewyjście?Wyobraźsobie,żezadzwoniłdo
mniewdrodzedodomu.
Przełożyłamtelefondodrugiejręki.
Naprawdęsięcieszę.Nareszciecośruszyłowtymkieru…
Odmówiłamprzerwałamjejwpołowiezdania.
Żeco?!Czyśtyzgłupiałajużkompletnie?!krzyczaładosłu-
chawki.Dlaczegotozrobiłaś?Bałaśsię,żecięwykorzystana
ławcewparku?Bezczelniezaczęłasięśmiać.
Dajspokój.Iprzestańrżećjakkoń…obruszyłamsię.
Nonieważne.Skorojesteśtakaślepa,tojanapewnoniemam
zamiarucitegotłumaczyćskwitowała.
Emma!Czytynierozumiesz,żetopiesnababy?!
Czytyjesteśtakadurna,czytylkotakąudajesz?!podnio-
słagłos.Skorofacetzadajesobietrud,abyzdobyćtwójnumer
telefonu,późniejdzwonidociebieiproponujespotkanie,nie-
ważneczytozwykłyspacer,czylotrakietąnaksiężyc,toznaczy,
żechceciębliżejpoznać.Zrozumiałaśwkońcu,tępoto?Mia-
łamniejużdość.
Wjegoprzypadkuchodzitylkoojednoburknęłam.
Amisięwydaje,żejestcałkowicieinaczej.Widziałamjakna
ciebiepatrzyodparowała.
Samaniewiem…
Idźnatospotkanie,ajeślizauważyszcośniepokojącego,po
prostusięwycofajitylenamawiałamnie.Maszsięwcoubrać?
45