Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ajakmiałamsprawdzić?zirytowałasięEliza.
Telepatycznie?Odczepsięodtegokrasnala!Onwogóle
niejestpodżadnymdachem,tylkowplenerze!Niewlezie
cidopokoju!
Niebędętumieszkać!wyrąbałatwardoMalwina.
Widziałampodrodzemnóstwonormalnychdomów.Nie
wierzę,żenieznajdziemyinnejkwatery!Zabieramysię
stąd!
Wtymmomencieotworzyłysiędrzwidomostwa
istanęławnichpowitalnieuśmiechniętagospodyni.
JózefinaHaukemiałasiedemdziesiątsześćlat
iwKrukielnikachmieszkałaodzawsze.Funkcjonowała
wpamięcitubylcówjakoJóźkaKolejarkazprostego
powodujejojciecbyłkolejarzem,jejmałżonekbył
kolejarzem,aonasamaprzezkilkanaścielatpracowała
jakodróżniczka.Nieżyjącyoddziesięciulatmążbył
jedynąosobą,któranazywałaczuleJózinką,toteż
wspominałagozniegasnącymsentymentem.Byli
bezdzietni,mieszkalinauboczu,więcpośmierci
małżonkaJózefiniebrakowałotowarzystwa.Wtejsamej
wsimieszkaławprawdziejejsiostrazrodziną,jednakże
rzadkosięwidywały,botawymawiałasiębrakiemczasu.
PrawdawyglądałainaczejJózefinabyłamęcząca
nadłuższąmetę.Lubiłamówićidorwawszyofiarę
czyniłatoztakimzaangażowaniem,żewszyscyunikali
jejjakognia.Czasamitylkoudawałosięjejdokogoś
dodzwonićiwtedymogłagodzinamisnućwspomnienia
zdawnych,pięknychczasów.Tyleżedziwnieczęstocoś
siędziałozsieciąinagleprzerywałopołączenie.
Potrzebowałastacjonarnegorozmówcy.Widocznego
ireagującegonajejopowieści.Dlategopostanowiładać
ogłoszenie.Nachalnienagabywananatentemat