Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Elizazdusiłazłośliwąuwagęnatematwątpliwej
inteligencjiGPS-u,zirytacjąwyciągnęłazpółeczkiwydruk
ofertyipośpieszniewysiadłazsamochodu,bodojrzała
kobietęrobiącąwrażenietutejszej.
Proszępani!Proszępani!Dopadłanieznajomej
ipodetknęłajejpodnostrzymanąwdłonikartkę.Zna
panitenadres?Jaktamdojechać?Bochybasię
zgubiłyśmy...
Zaczepionaczterdziestokilkulatkazerknęłanawydruk
iuniosłabrwi.
Adrestojaznam,aledom...Nazwiskopaniwie?
Gospodyni?WiemprzytaknęłaElizaznadzieją.
JózefinaHauke.
Józefina?Nieznajomawydęłausta
zpowątpiewaniem.ŻadnejJózefiny...Zaraz.Pani
poczeka...Wyszarpnęłazkieszeniswetrakomórkę
iwcisnęłanumer.Maryśka?Czyjadobrzekombinuję,
żetaJóźkaKolejarkatomożemiećJózefinazechrztu...?
Ja?Nic,aletujakaśkobitajejszuka...Aha.Nodobra...
Schowałatelefon,otaksowaławzrokiemsiedzącą
wczerwonejmazdzieeleganckąMalwinęipochyliłasię
kuElizie.Musiciezawrócić.Tonakońcuwsi.Prawieza.
Pojedziecieprostoiskręciciewprawozakapliczką.Ten
dom,cogobędziewidaćzdrogi,towaszadres.Ale...No,
janiewiem...Pokręciłagłowąiwestchnęła.Jóźka
Kolejarka...Jakbyco,totamniedalekojestpensjonatdla
turystów.„Olszynka”sięnazywa.Michotektam
gospodarzy.Wrazieczegouniegopytajcieonocleg.
Może...Spojrzałanazegarekipodskoczyła.Cholera,
spóźnięsię!Muszęlecieć...Panipamięta:zakapliczką
wprawo!
Elizapowiodłazaniąspojrzeniem,zerknęła