Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
opuszczonystadionsportowy,biblioteka,wreszciedzielnica,wktórej
dorastał.Nieliczyjużprzystanków,wysiadaprzycmentarnym
sklepiku,gdzieodbieranajdroższywieniec,zamówionyjeszcze
wsobotę.„UKOCHANEJMAMUSIKAROL”.Podpachąprzyciska
neseser,coruszsprawdzającukradkiem,czynierozpiąłsięzamek.
Matkależywkaplicy.Trumnajestotwarta,więcKarolidziepożegnać
sięporazostatni.Kobieta,złonaktórejprzyszedłnaświat,spoczywa
caławbieli.Jestblada,koloremtwarzyprzypominatopielicę
wyrzuconąnabrzegprzezmorskiekonie.Kruchestarczerysy,siwe
pasemkawłosówopadającenadobrodusznątwarz,wąskieusta
wkolorzeprzejrzałychtulipanów.Pokłuteręcewrękawachbiałej
sukniułożonewmodlitewnejpozie,międzypalcamiróżaniec.Gdzieś
nauboczudopalasięgromnica,którejpłomyczekledwopełga
poknocie,powoli,lecznieubłaganiebrnącdocelu.Mamawygląda,
jakbyspała,aleKarolniedajesięzwieśćnaoszronionym
zmarszczkamipoliczkubrakujeodciśniętegoguzikapoduszki.
Poprzeciwnychstronachniskiegokatafalkustojąobiesiostry,
odzianewczerń,przezcojeszczebledszeodzmarłej.Wiktoriajestnad
wyrazspokojna,Wielorybzkamiennątwarzątrzymapodrękę.
Szwagier-bufonniewierzywBoga,czegonieomieszkapodkreślić
przykażdejnadarzającejsięokazji.Karolowiprzychodziwtejchwili
dogłowy,żewzasadzieonsamrównieżniewierzywBoga.Nie
deklarowałtegonigdygłośno,byćmożewobawieprzedreakcją
rodziców.Terazobojenieżyją,aleitakniemapotrzeby,aby
sprzeciwiaćsiętłumowi.Gdywięcksiądznakazujeuklęknąć,klęka.
Jużniedługosiętozmieni,jużniedługo…
ProboszczskładaNajwyższemudziękczynieniezawszelkiedobro,
którestałosięudziałemświatazaskromnympośrednictwemzmarłej.
Maryśkapłacze,leczbezgłośniezapewneniemajużsiły.Jejmąż-
alkoholikstoinieporadnie,niebardzowiedząc,cozesobązrobić.