Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
konkretnie.
–John,wiesz,kimjestem?
–Pewnie.
–Nokim?
–Przestań.
Dotykamjegoramienia.
–John,powiedz,kimjestem.
Patrzyprzedsiebienadrogę,poirytowany,ale
równieżzafrasowany.
–Jesteśmojążoną.
–Dobrze.Jakmamnaimię?
–Namiłośćboską–burczy,alewidać,żesię
zastanawia.–Ella–mówipochwili.
–Zgadzasię.
Spoglądanamniezuśmiechem.Kładęrękęnajego
kolanieilekkościskam.
–Patrznaszosę–rzucam.
Niewiem,coJohnpamięta,aczegoniepamięta.
Zazwyczajdobrzewie,kimjestem,aleprzecieżżyjemy
zesobątakdługo,żenawetjeślipowolicofasię
wczasie,zapominającprzytymróżnerzeczy,toitak
stalejestemujegoboku.Zastanawiamnietakasprawa:
czywrazzumysłemzawodzągorównieżoczy?Jeżeli
wjegoodczuciujest,załóżmy,roktysiącdziewięćset
siedemdziesiątytrzeci,toczyjawyglądamtakjak
wtedy?Ajeżelitakniewyglądam(codotegomożna
miećraczejpewność),toskądonwie,żepatrzy
namnie?Czytobrzmisensownie?
*
Natymodcinkusześćdziesiątkaszóstkajestdrogą