Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Naszaprzygodazaczynasiępewnegosłonecznego
porankawdomkupegazojednorożcaCelesiego.
Celesizacząłwłaśnieprzygotowywaćśniadanie,kiedy
ktośzapukałdojegodrzwi.Pegazojednorożeczdziwiłsię
bardzo,bozazwyczajniktnieodwiedzałgotakrano,nie
byłteżznikimumówiony.Zciekawościąiodrobiną
niepokojuotworzyłdrzwi.Przedprogiemujrzałdwóch
ztrójkiswoichnajlepszychprzyjaciół.BylitorycerzShin-ji
orazwilkLinuk.
–Witamwasserdecznie,moidrodzyprzyjaciele.
Cowasdomniesprowadzategopięknegoporanka?
–Cześć,Celesi.Rzeczywiścieporanekjestpiękny.Nie
chcielibyśmygozepsuć,aleniepokojąnaspewne
wydarzeniaichcielibyśmyjejaknajszybciejztobą
przedyskutować–powiedziałShin-ji.
–Tak–dodałLinuk.–Imszybciej,tymlepiej.
–Dobrze.Właśnieprzygotowujękakaoiplacuszki
babuni,więcmożerazemzjemyśniadanie,apotem
omówimyteniecierpiącezwłokisprawy–zaproponował
Celesi.
–Uuu,placuszkibabuni.–Oczywilkarozbłysły.–Cóż
zawspaniałezaproszenie,niesposóbodmówić,mniam,
mniam…
Muszęwampowiedzieć,moidrodzy,żeplacuszki
babunisąnajwiększymprzysmakiemwkrainieMarikowo.
Jużoddnia,kiedyporazpierwszyprzyrządziłjewedług
przepisuswojejbabcipewienchłopiec.Babciazawsze
smażyłamujenaśniadanie,gdyjeszczemieszkał
naZiemi.
Trójkaprzyjaciółweszłarazemdojadalni.Shin-jiiLinuk
zajęlimiejscaprzystole,podczasgdyCelesiwyjąłzszafki
dodatkowetalerze,kubkiiwidelce.Nastolestałjuż
dzbanekzciepłymkakao,apochwilipojawiłasiętaca,