Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naktórejpiętrzyłasięgórapachnącychplacuszków
babuni.Celesipostawiłoboktacymiseczkizmiodem,
dżememmalinowymorazpowidłamiśliwkowymi
ipowiedział:
Życzęwamsmacznego.
Dziękujemyinawzajemodpowiedzielijednocześnie
rycerziwilkicałatrójkazabrałasiędojedzenia
placuszkówipiciakakao.
Gdyjużsięposilili,pozmywalinaczynia,anastępnie
znowuzasiedlidostołu.
Możeopowiemodsamegopoczątkuzacząłwilk
Linuk.Wczorajpopołudniuotrzymałemprzezgołębia
Nubikawiadomość,żemójwujekBretorchcesięzemną
pilniezobaczyć.Znaciemojegowujka,jeżelionmówi,
żepilnie,tosprawamusibyćnaprawdęniecierpiąca
zwłoki.Niezwłoczniewybrałemsięwięcwpodróż.Jak
wiecie,BretormieszkanawschodnimbrzeguJeziora
Uśmiechu,niedalekomiejsca,gdzierzekaZawijuszka
łączysięzjeziorem.Gdytamdotarłem,trafiłemakurat
napodwieczorek.Podczaspiciasmacznejpoziomkowej
herbatywujekopowiedziałmiodziwnychzdarzeniach,
któremiałyostatniomiejscewokolicy.
Pierwszadziwnasytuacjawydarzyłasiędwadnitemu,
kiedywujekspacerowałnadbrzegiemJezioraUśmiechu.
Szedłakuratścieżkąiprzyglądałsięnimfomwodnym,
którezbierałynektarzkwiatówlilii,gdywpewnym
momencieujrzałropuchaPita.Siedział
onnaprzewróconympniuigłośnopłakał.Wpierwszej
chwiliBretorpomyślał,żePitpłaczepoprostuzradości
lubzewzruszenia,cosięprzecieżnierazzdarza.Alebył
tojednakpłaczgorzkiejrozpaczy.Wujek,bardzo
zdziwiony,zapytałropucha,cosięstało.Dlaczegotak
rozpaczliwiepłacze?Pitnicnieodpowiedział,tylko