Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wróżyło.
Wojtyniakmilknie.Marszczyczołoipochwilisię
uśmiecha.
Takaciekawostkamówi.Gdysprawazrobiła
sięgłośnaimedialna,nakomendęzgłosiłasiępewna
paniioznajmiła,żewie,gdziezwłokidziewczynki.
ZaprowadzonodonaczelnikaKnoffa,któremu
zaoferowałapomoc.„Wskażęwammiejsce
powiedziała.Alemusiciedaćmijejzdjęcie
iprzydzielićoficera,którywierzywmojądziałalność”.
Gdywyszła,naczelnikzawołałmnieimówi:„Słuchaj,
zgłosiłasiętutakajakaś.Popapierachwnioskuję,
żejestmądrzejszaodwszystkichmądrych.Twierdzi,
żewie,gdzieleżyAlinka.Pojedziesz?”.„Szefie
janatoniewierzęwtowogóle.Alejakszefchce,
topojadę”.„Tojedź”,„Nodobrze”.
Oficerśmiejesię.
WywlokłamniezaPoznańopowiadadalej.Pół
Biedruskaprzeszliśmy,alenicoczywiścieztegonie
wynikło.