Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wolność,niezależność,naturalność.Naiwniewierzyła,
żezmieniukładwprawdziweuczucie,tymczasem
toonzmieniłją.Stałasiętaka,jakiejchciałMirek
uległą,zapatrzonąwniegoistotą.
Aleznalazłamsiłę,żebysięuwolnić.Chwyciłamop
izaczęłaenergiczniemyćpodłogę.Możeimamodciski
nadłoniach,możeśpięnaniewygodnymłóżku,może
podajępiwo,aleprzynajmniejmogęporozmawiać
zdrugimczłowiekieminiebojęsię,żepowiemcośnie
tak,jaktrzeba.
***
Gdyskończyła,byłojużdawnopopółnocy.Zgasiła
światłanasali,zostawiłatylkoświatełkanadbarem.
Sprawdziładwarazy,czydrzwizamknięte,izulgą
pomyślałaoodpoczynku.
Odwieszającfartuch,zatrzymaławzroknakluczach,
któreznalazłapodstołem.Kotwiczkaporuszałasię
miarowo.
MusiałampotrącićpomyślałaJagoda.Alenazwa:
MazurskieLatoprychnęłalekceważąco.Swojądrogą,
tociekawe,coontamrobi,tenkoneserjedzenia.
Barmanemjest?Kucharzem?
Przyszłojejdogłowy,żemogłabyzobaczyćlokal
konkurencji.Nieżebymiałazamiarspotykaćsięztym
antypatycznymtypem.Poprostubyłaciekawa.
WłaściwieniewidziałaniczegowMikołajkach,poza
dwomahotelowymirestauracjami,gdziejedlizMirkiem
kolację.
Skoroonmógłprzyjśćipodglądać,jakjesttutaj,
toprzecieżjamogępopatrzeć,czymasięczym
pochwalić.Zarozumiałytypdodaławmyślachnieco
złośliwie.
Nagleprzedoczamistanęłajejtwarzmężczyznyzsiwą
brodą.Miaławrażenie,żesięuśmiecha.Wyrozumiale,ale