Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MEMENTORW2010AgnieszkaHałasINFAVILLA
rytmem,jakbiegnącywpanice,potykającysięczłowiek.Jaksiedziałaskulonanałóżku,czekając,
bólosłabnie,powtarzającsobie,żewytrzyma,niebędziebudzićAndrzeja.
MusiałampojechaćnaSłowację.Szybciutko,żebyzdążyćprzedkońcempierwszegotryme-
stru.NicniemówiącStachowi,bozakrótkosięznali,awogólektobyprzypuszczał,żebabapo
czterdziestce,rozwódkazsiedemnastoletnimsynem,wpadniejaknastolatka.Mimożeprzecieżsię
zabezpieczali.
Rąbnęłotostrasznie,aleniewierzyła,żezeswoimsercemdonosiciążębezkomplikacji,
inaprawdęniechciałaryzykowaćżyciem,skoromiaławybór.
ZamierzałaoniczymniemówićStachowi,aletajemnicaciążyłajejjakołowianebuty,idwa
miesiącepozabieguMariadoszładowniosku,żenie,niemożebudowaćnowegozwiązkunakłam-
stwie.Więcnapisałamail.Długi,sążnisty.TakimniejwięcejnapięćstronczcionkąTimesNew
Roman12zpojedynczymodstępem.Potemgoskasowałabezwysyłaniainapisałakrótszy.Najed-
stronę.AStach,cóż,odpisał,żejestwstrząśniętyimusisobietowszystkoprzemyślećnaspo-
kojnie,poczymzamilkł.Potygodniumyśleniazadzwoniłwsobotęwieczoremwstawiony,właści-
wiecałkiempijany,iprzeztelefonnazwałMarięmorderczynią.Iniebyłojużnicwięcejdododa-
nia.
Dziewczynkaotworzyłaoczy.Byłyzielonejakmalachitipatrzyłyjakośtak…dorośle.Na
widokMariiuśmiechnęłasięleciutko,enigmatycznie.
Weźmniezarękępowiedziała.
Gdzieśdalekorozległsięgłuchyhuk.Raz,potemdrugi.JakfajerwerkiodpalanewSylwestra.
Woknachsąsiedniegoblokuodbiłasięmigotliwa,czerwonawałuna.InagleMariacośsobieuświa-
domiła.Nieczułajużżadnegobóluaninawetdyskomfortuwklatcepiersiowej.Sercebiłorównie
miarowoimocnojakwtedy,kiedymiaładwadzieścialat.
Wzięładziewczynkęzarękęirazemstanęłyprzyoknie.Spokojniepatrzyły,jakniebonad
Lublinempęka,rozpruwasięniczymstareprześcieradło,azpłomienistejczeluściwyłaniająsię
jeźdźcywpancerzachkolorusiarki.
7