Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
układuodległego,dajmynato,odwadzieściaczterytysiącelatświetlnych,możnasię
przenieśćwułamkusekundy,doliczającjedynieczaspotrzebnynadojściedomiejsca,w
którymprzepisypozwalająjużstymulowaćsuperwielkiepolagrawitacyjne.Niewolno
bowiemwchodzićwczarnekorytarzeprzedapheliamikometsystemusłonecznegoinie
wolnoichopuszczaćpóźniej,aniżeliwanalogicznejodległościoddocelowejgwiazdy.
Inaczejmówiąc,wtensposóbmożnapodróżowaćtylkodomiejsca,któregowspółrzędnedają
sięprzedstartemobliczyćbardzodokładnieiktórejestdostatecznieznane,abyniezaskoczyć
pilotówwarunkami,uniemożliwiającyminawigację.Przecieżpowyjściuzczasowego
korytarzazałoganieznającaparametrówceluznalazłabysięwsytuacjiowielegorszejniż
starożytniżeglarze,którymnaoceanieburzazmiotłazapokładwszystkieurządzenia
pomiaroweimapy,anadodatekstrzaskałamasztyister.Ziemskieurządzenia,jakchociażby
chronometryczysiećinformatyczna,przestająwtrakcietakiejpodróżyfunkcjonować.Każda
informacja,płynącaczytoprzezwłóknanerwoweczłowieka,czyteżprzezsztucznenerwy
stworzonychnamiaręnaszychpojęćautomatów,potrzebujeczasu.Atenczynnikwczarnych
korytarzachnieistnieje.Bezzakodowanychścisłychdanych,dotyczącychcelupodróży,
ludzieniemielibynajmniejszychszansjużnietylkopowrotu,alebodajdotarciado
jakiegokolwieksystemusłonecznego.
Statek,napokładziektóregosięznajdowałem,szedłtoremwielokrotniesprawdzonym
nietylkowobliczeniach,aleiwpraktyce.DrogęzZieminaPettypokonywałchybaporaz
dziesiąty.Zawoziłtamaparatyiuczonych,historyków,archeologów,egzobiologów,a
przywoziłzpowroteminnych.Niebyłomowyojakiejkolwiekpomyłce.Tyletylko,żesygnał
oznajmiającywyjściezczarnegokorytarzazabrzmiał,jakwynikałozcyferek,które
wyskoczyłynatarczęmojegopodręcznegokalkulatora,odobrećwierćmiliparsekawcześniej,
niżnależało.
Odstulatmetagalaktykastoiprzedludźmiotworem.Spenetrowaliśmysporyszmat
przestrzeni,znajdującmilionyświatów,októrychmilionyludzinapisałopracedoktorskie.
Nieznaleźliśmyjednego:cywilizacji.Przynajmniejtakdługo,wysłanawkierunkuMessier
13ekspedycjaprzypadkiemnienapotkałanaswojejdrodzeukładuMillsa,awnimplanety
pławiącejsięniemalwsamymcentrumsłonecznejekosfery.Natejplanecieistniałożycie.
Istniałatakżewysokorozwiniętacywilizacja.Niegdyś.Toznaczypozostałyponiej
urządzeniaibudowle.Niepozostałżywyświadekdawnejświetności.Czylikolejnaporażka
apostołówKontaktu,anieoczekiwanyrajdlaarcheologów.Onitoaśniezaanektowali
planetęiwładaliniąniepodzielniedodniadzisiejszego.
Takimsięprzynajmniejzdawało.Wrzeczywistościodpierwszejchwilipozostawali
poddyskretnąopiekąSAO,naszejstacji,założonejnaksiężycuPetty.Niesposóbbyło
przecieżpozostawićnaukowcówsamopas,zagubionychwprzestrzeni.Zbytbylizłaknieni
owegoKontaktuinaskutektego,jakzwykle,nieodpowiedzialni.Oistnieniunaszejagentury
nasatelicieniewiedzielilubudawali,żeniewiedzą.Tojednakbyłonamobojętne.
Pierwszesygnałyoniewyjaśnionychzjawiskach,zaobserwowanychprzezuczonych,
badającychPetty,dotarłydonaszejCentralimniejwięcejmiesiąctemu.Ktośzauważył
pojawiającesięnadhoryzontemświetlnespirale,kilkuarcheologówwidziałonawłasneoczy
niewielkieobiektylatające,apilotbazyzameldował,żewczasiejednegozlotów
patrolowychspostrzegłzainstalowanenaziemisilnereflektory,wmiejscuoddalonymod
stanowiskbadawczych,awięciludzi,okilkatysięcykilometrów.WtedystacjaSAOna
sateliciePettyurosłanagledorangikluczowejplacówkiAgencji.Natychmiastwyruszyłatam
silnaekipa,któramiaławzmocnićdwuosobowądotądzałogę.Naczeleekspedycjistanąłsam
Bess.Ajawtedywłaśnieotrzymałempierwszezadanie,poodejściuzzabiurka.ywając
sobietylkowiadomychsposobów,kierownictwonTrójkiumieściłomniewzałodzestatku,
którywiózłnaPettykolejnązmianęnaukowców.Leciałemjakofotonik,specjalistaw
zakresiepomiarówmetodącięciwyujemnej.Nocóż,natymistotnieznałemsięcośniecoś.A
4