Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rzeczywiście,bardzołagodneiwielofunkcyjnezażartował.
Aniemówiłem,żedobre.Starypociągnąłsporyłykzbutelki
iczknąłzukontentowaniem.Zjedziemyjeszczeraz?
Wolałbymcośpoczytać.
Maszzawrotygłowy,byłozaszybko,tak?
Nowiepan,teschodybardziejekstremalneniżmałpigajdla
marines,dajęsłowo.Muszęwcześniejpoćwiczyć.
RobertBredfordniepodzielałfascynacjigospodarzaszybkąjazdą
poporęczy.Dowiedziałsięjuż,żetoobowiązkowatradycja
wprowadzonajeszczeprzezEmanuelaOttonavonMansfelda
pruskiegoadmirałazcesarskiejflotyOttonavonBismarcka.Zaśjego
potomek,stryjFranzHeinrich,mimożebrowarnik,estetaifilozof,
zapisującdziadkowiHerminydomwyposażonywdwiewyścigowe
balustradyzhebanowegodrewna,nakazałwtestamencieobowiązkowe
ichużywanie.
Przyjąłemodniegodomzwdzięcznościąwrazzcałym
przychówkiem,wiekowymosłem,coznałniemiecki,psamioraz
niemymsłużącym,którywchwilachdezaprobatyumiałciskać
wzrokiembłyskawice,anawetpodpalałniminaodległośćpolana
wkominku.Gospodarz,snująckolejnąopowieśćwprawdzie
uśmiechałsięniecoironicznie,aleRobertsłuchałtychsłówzuwagą,
wolałnieryzykowaćnapomnienia.Wpierwniepodzielałempasji
stryjaFranza,alepoprzeczytaniujegopamiętnika,wktórymopisał
zasłyszanąopowieśćotym,jakjegoojciec,idziękiczemu,uratował
pruskąflotęodzagłady,zanimtaoddałapierwszystrzałwstronę
okrętówduńskich,nabrałemprzekonania,żeprzywiezionyprzez
naszegopraszczurapatentnarozpoznanieprawdziwegoduchaosoby
poddanejtemueksperymentowizasługujenaochronęikontynuację.
Admirałchybaniesprawdzałdzielnościmarynarzynaporęczy?
nieśmiałozapytałRobert.
Todłuższahistoria...Jeszczezczasówtworzeniasilnejpruskiej
flotynaBałtyku.Tamtenadmirał,nojakmubyło...
EmanuelOttovonMansfeldpodpowiedziałRobert,