Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naprawdęintymnegoizapewniającegopoczucie
bezpieczeństwa.Zarazemraportjesttaki,jakimożebyć
prymitywny,szeregowyszpicelrówniejakongłupi
iprymitywny.Bohaterwymajaczasobiewięcnadsobą
cośwrodzajuwszechobecnej„Opatrzności”,alewłaśnie
owa„Opatrzność”uleganajdalejidącejdegradacji13.
Choroba,najakązapadłaprzestrzeńmiejska
wczasachkomunistycznychwPolsce,mawięccałkiem
realnepodstawywideologiczniezorientowanym
prawodawstwieiurbanistycznychprojektach,alejej
skutkisięgająwrejonypsychologiispołecznej,owocują
wpostacizbiorowychpsychoz,poczuciazagubienia
inierzeczywistościtak,anieinaczejprzyrządzonegodla
mieszkańcówmiejskiegoświata.Życiewmiaręnormalne
mógłwnimwieśćalboktoś,ktouwierzyłwrealność
państwowo-partyjnychsplendorówisymboliwładzynad
przestrzenią,alboten,ktodysponowałosobowością
natylesilnąiniepodległą,bywotaczającym
chaotycznymświeciewytyczyćsobiewłasneszlaki,
indywidualnemiaryistruktury.TakczyniłMiron
Białoszewski,obudowującykażdyzkolejnychswoich
adresówjakgdybyprywatnąmapąiznakami
wartości14.Białoszewskijednakprzestrzeńswątraktował
szczególnie:byłaonajakgdybyprogramowoprzestrzenią
peryferiiniezależnieodtego,czypoetamieszkał
wcentrum,trzystametrówodPałacuKultury,czy
nadalekimGrochowie.Wczasach,gdydawne„centrum”,
toznaczywcielonawstrukturęprzestrzenihierarchia
społeczno-kulturowychwartości,zostałozniszczone,
auwierzyćwnowecentrumlub,cogorsza,dążyć