Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przezwielelatspędzaliśmywakacjenamierzei.
Wspomnieniaonichzlewająsięwjednoodczucie,
anajważniejszewrażeniaztamtychlatmocne,
różnorodneitrwale.Spokojnypłytkizalewpojednej
stroniewąskiegopasmalądu,burzliwyBałtykpodrugiej.
Natymwyjątkowymcyplu,pokrytymwydmami
iporośniętymlasem,spotykałosięłosie,rzadkieptaki.
Byłytampołożonenadzalewemswojskiewioskirybackie.
JednaznichtowłaśnieNiddengrupamalowniczych
domków,częściowokrytychsłomą,otoczonychtroskliwie
doglądanymiogródkami.Przybrzegunieustannie
rozlegałysiępluskiimlaskania:drobnefalebiły
odrewnianeburty
Keitelkähne
i
Kurenkähne
niezgrabnych,szerokichłodzizbocznymimieczami,
dobrychnapłytkiewody.Naczubkachichmasztów
mocowanopełniącerolęwiatrowskazówkurońskiekurki
kunsztownierzeźbioneprzedmiotypełnesymboli
iobrazówzcodziennegożycia,stanowiącejednocześnie
cośwrodzajugodłarodziny.Wszędziewidaćbyło
pomosty,rozwieszonesieci,wiosła,psy,kotyirybaków
palącychfajki.Wszystkopachniałorybami,któresuszono
przeddomamilubpatroszonoiwędzononaplaży.
Dowędzeniamy,dzieci,zbieraliśmy
Kruschken
wyschnięteszyszki,którychmnóstwoleżałodookoła.
Wnagrodędostawaliśmyświeżouwędzonąrybę.Nicnie
smakowałolepiej!
Codzienniepielgrzymowaliśmynadrugąstronęmierzei,
żebywykąpaćsięwBałtyku.Kąpaliśmysięnago.Jednak
dopieropopołudniuzaczynałasiędlanasprawdziwa
wolność.Ganialiśmywtedyzasynamirybaków,którzy
przeważniemielicośdozrobienia,ipomagaliśmyimalbo
przyglądaliśmysięichrobocie,choćczęściejtylko
przeszkadzaliśmy.Uważalisięzalepszychniżmy,
mieszczuchy,ifaktyczniemielinadnamiprzewagę.
Umieliprzecieżjeździćkonnobezsiodeł,kierowaćłodzią
zapomocądługiegodrąga,robićmasło,reperowaćsieci,
karmićkuryiświnie,biegaćbosopościernisku
inaprawiaćdachy.
Musielitakżeopróżniaćlatryny,aleniebyłtodlanich