Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
5
Umieściliwszpitalupsychiatrycznym.Oczywiściebezżadnych
nakazów.Żadnegosądu.Iniemiałaimtegozazłe.Wiedziała,
żeprzyjdziemoment,kiedybędziemogławykorzystaćnaswoją
korzyśćdziałaniesłużbwewnętrznychpaństwawbrewprawu.
Ola,którakiedyśbyłaAleksandrem,podsycaławsobiegniew.
Iczekałanaodpowiednimoment.Gniewniemiałcelu.Chyba
żenieskończonośćmożebyćadresatem.Dlaczegozłapali?
Dlaczegojejplansięniepowiódł?Przecieżwszystkowymyśliła
iprzygotowałaświetnie.
GniewpłonąłwAleksandrze,którymkiedyśbyła,jakbezkształtna
plamasłońca.Kierowałgowkażdąstronęiwkażdego.Tazłośćbyła
dlaniegokręgosłupem.Mieszkałnatymczarnymsłońcu.Ukrywałsię
tutaj,kiedypróbowaligozniszczyć.
Toniebyłanormalnaprocedura.Opacjencie,którymbyłaOla,
wiedzielitylkonielicznipielęgniarze.Ioczywiściedyrektorszpitala.
Trzytwarzepostaciwbiałychkitlach,którewidziałajakwmajaku.
Znęcalisięnadniąwedwóch.Izmienialisię.Byłteżtenczwarty.
PorucznikABW,któryzadawałjejpytania.
Znęcalisięnadniminarkotyzowaligo.Przezcałyczasbył
naćpany.PrzykuliAleksandra,którybyłterazOlą,dołóżkatak,żeby
niemógłsięruszać.Aleonnawetniewierzgał.Poddawałsię
zchłodnymspokojem.Gniewgromadziłwbezkształtnymczarnym
słońcuwsobie.Stamtądobserwowałisłuchałwszystkiego,cosię
wokółniegodziało.Czekałnaodpowiednimoment.Jakzasterami
pojazdu,którymbyłoterazjegonaćpaneciało.
Niebyłodniainocy.RozciągnęliOlęnaplecach,przykulizanogi
iręcedoramyłóżka.Twarzmiałaskierowanąnalampę.Wizolatce
bezokien,gdzieledwiemieściłosięmiejscedospania,tolampa
wyznaczaładzieńinoc.Sterowaliniąjaktorturą.Albożarówka
wypalałajejnaćpaneoczynawetprzezzamkniętepowieki,albo
katowaliciemnością.
PodajmikodydokontmruczałdawnemuAleksandrowi
douchaporucznikABW.
Wszystkomusięrozmywało.Twarzepielęgniarzy.
Funkcjonariusz.Rozmazanijakwodnefarbywdeszczu.Tosen?Czy
jawa?
ZakładaliOlinauszysłuchawki.Chcielizmęczyćhałasem
jakiegośostregometalowegorzężenia.Chciałosięjejwyć.Chciałasię
rzucać.Rwaćwięzy.Porozrywaćichwszystkichnastrzępy.