Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
eksponującpierwsząstronę.Fiodorkrótkozerknąłnanagłówek:DWAJ
POLI
TYCYZJE
DZENI.
Czteryosobytrafiłydoszpitalazzatruciempokarmowym
wyjaśniłstarszymężczyzna.Okazałosię,żetobyłoludzkiemięso.
Apóźniejokazałosię,żetobyłomięsodwóchzaginionychposłów
nasejm.
Graleckijużdawnotakszczerzesięnieuśmiechnął.
Wsumie,jakbysięzastanowić,tomnieteżgdzieśtamtobawi
powiedziałzociąganiemszefpolicji.Aleniebawimniechaos
wkraju.
Pieprzpanto.
Słucham?PawełWarskizatrzepotałpowiekami,bojakby
słyszałnieGraleckiego.
Szefie,kurwa,rzućpanrobotę,wyjedźnaryby,zajmijsię
wnukami,pocosiębabraćwtymgównie?
Poto,żebytoniebyłogównoWarskiniedałsię
sprowokować.Niewiem,comasznamyśli.Świat?Ludzkość?
Życie?Takczyinaczej,jacośnaprawię,tycośnaprawisz,innicoś
naprawią…Ijaktopomnożyszprzezcałyświat,tonaglemożebyć
lepiej.
PierdolonapropagandażachnąłsięGralecki.
Nastąpiłachwilapauzy.Dwajmężczyźniipiespatrzyli
whipnotyzującepłomienie.
Gdybymniewiedział,żepatrzęnaciebie,topowiedziałbym,
żesłyszę…zacząłszefpolicji.
Nawettegoniemów…przerwałmuGral.
Dawniejnierzucałeśtakmięchem.
Fiodorteżczuł,żewpływająnaniegowspomnieniaoprzyjacielu,
któryzginąłtragicznietakniedawno.Wspomnieniawspólnychlat
nasłużbie.Wyrzutysumieniaiżalpojegostraciesprawiały,
żeczasamimiałwrażenie,Konradjestwnim.Otwierałusta
isłyszał,żetoKonradprzezniegoprzemawia.Niewierzyłwduchy
aniopętanie.Topoprostupsychologia.Ktozkimprzestaje,takimsię
staje.
Albotacaławulgarnośćtoznak,żejednakniewszystkocizwisa
ciągnąłWarski.
Gralniemiałzamiaruprzyznaćsię,żejednoidrugie.Niewszystko
muzwisałoiprzekleństwamiałytopokryć.Aprzyokazjiemocje
przywoływaływspomnienianieżyjącegoprzyjaciela.Niezamierzał
jednakwracaćdomiasta.