Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Windischstrasse,teraztoBurggasse,biegniewięczaniemiec-
kimoficerem,jestjużcorazbliżej.Namomenttracigozoczu,
oficerskręcawTyrśevą,zaledwiekilkalattemunazywałasię
Tyrśeva,aterazHerrengasse.Dziewczynawspódnicywkrat-
kę,Sonja,przystajenarogu,oddychaztrudem,patrzywślad
zamężczyzną.Wygląda,jakbysięrozmyśliła,niedarady.Ale
musi,jakaśnadziejamówijej,żemusi.Decydujesięwjed-
nejchwiliizaledwiepokilkukrokachidzietużobokniego,
usiłujewyrównaćoddech,niechce,żebyzobaczyłzasapa-
ną,powinnotowyglądaćtak,jakbywybrałasięnaspacerdo
parkualboszławtymsamymkierunkuzałatwićjakieśswoje
sprawy.Idzieprawierównolegle,alekrokzanim,możezno-
wuniepotrafisięzdecydować,czysiędoniegoodezwać,chy-
baniemaodwagi,chybasercebijejejszybciej.Wyprzedzago
jednak,spoglądazboku,jakbygowłaśniezauważyła,imówi:
Ludek,toty!
Oficerobrzucawzrokiem.
Niepamiętaszmnie?uśmiechasiędziewczyna
wspódnicywkratkę,musisięuśmiechnąć.
Mężczyznaprzystaje,patrzy,najwyraźniejjejniezna.
Naprawdęmnieniepoznajesz?pytadziewczyna,
mocniejprzyciskająctorebkędopiersi.JestemSonja.
Czegopanichce?odpowiadaoficerponiemiecku
niesympatycznym,ostrymgłosem.Wbijawniąspojrzenie,
wktórymmimowszystkojestodrobinaciekawości,może
jednakwydajemusięznajoma.
Sonjaznaniemiecki,tenjęzykniesprawiajejkłopotów,
uczyłasięgowgimnazjum,azresztąwtymmieścieteraz
mówisiętylkoponiemiecku,dlategojesttrochęzakłopotana,
boodezwałasięposłoweńsku.Dożołnierzawniemieckim
mundurze,oficera,któregochciałabyocośprosić,więcroz-
mowamogłabysięskończyć,zanimsięnadobrezaczęła,choć
Ludekznasłoweński,oczymSonjawie,bojakieśpiętnaście
lattemu,gdybyłamałądziewczynką,mówiłposłoweńsku.
NaPohorjurazemjeździliśmynanartachSonjaprze-
chodzinaniemiecki.Miałpanniebieskisweter.
9