Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chcępowiedzieć…jestwwasjakaśświeżość,awwaszejwy-
mowieprecyzjaicośożywczego.Nieuwierzysz:wGrazu,
tomusiałobyćniedługopotamtejhistoriiznartami,cho-
dziłemnakursczystejniemczyzny.NiemczyznyGoethego,
niemczyznySchillera.Przedtempracowałemwdrukarni,na
codzieńmiałemdoczynieniazjęzykiem,zesłowemdruko-
wanym,dlategowiem,czymjestjęzykicotojestkultura.
Musiałemcośzrobić,żebysiępozbyćtegowstrętnegomari-
borskiegoakcentu.
Roześmiałsię.Zabawnebyłoto,żeon,LudwigMisch-
kolnig,któregorodzinaoddawnatrwaławtymmieściena
strażyniemieckości,uczyłsięwymawiaćsłowaizdaniatak,
jakrobilitoSchilleriGoethe.
NaszprofesortłumaczyłnamwyrwałosięSonjinie-
ostrożnieżemariborskaniemczyznatopozostałośćjakie-
gośbawarskiegodialektu.Wasiprzodkowieprawdopodobnie
przybylituzBawarii.
Ludwigprzestałsięuśmiechać.Toniebrzmiałośmiesz-
nie,nawetniebyłobezmyślne,tylkoniedorzeczne,poprostu
głupie.Pozostałość?Wasiprzodkowie?Anibyskądsięwzię-
liwasi?Wśmierdzącychkożuchach,zrosyjskichbagien,
stamtądprzybyli.
Twójprofesorjestgłupcemodparłspokojnie.Na-
wetjeślilatamistudiowałwmieścieGoethego.Wciążuczy
wgimnazjum?
Sonjapokręciłagłową.Tarozmowaprzyherbacie,wśród
obłoczkówdymuzpapierosa,któreszybowałypodsufit,nag-
lezaczęłazmierzaćwniedobrymkierunku,tynaiwnagąsko,
przecieżnieprzyszłaśtupoto,żebyprowokowaćtegoczło-
wieka.
Chybagowysiedlili.PodobnogdzieśdoSerbii.
Itamjestjegomiejscepowiedział.Nagnojowisku
Europy.
Sonjaniezareagowała,patrzyłaprzedsiebie.Wypiłakil-
kałykówherbaty.Mischkolnigobserwowałprzezchwi-
lę.Kiedypodeszładoniegonaulicy,zarumieniłasię,teraz
14