Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uciekaspojrzeniem,niepotrafipatrzećmuwoczy,jejwzrok
ślizgasiępodużychoknachkawiarni,potembiegnieprzez
Drawę,zatrzymujesięnazielonychwzgórzachpodrugiej
stronierzeki.Czegotadziewczynamożechcieć?Mischkol-
nigdobrzeznaspojrzenialudzi,spojrzenia,którekłamią,
spojrzenia,którecośukrywają,spojrzenia,którebłądząpo
pokoju,spojrzenia,którebeznadziejnieszukająpunktuopar-
ciairatunku,choćratunkuniema.Aleteoczypatrzącezpie-
gowatejtwarzybyłyinne,byłyoczaminiewinnejmłodości,
aichtajemnicąjesttylkoto,żechcąsięzakimśwstawić,pro-
sićgoopomoc.Jużwkrótceokażesię,czegochce.
Apotemznowusięuśmiechnął,całkiemnieźletowy-
myślił,tooserbskimgnoju,powinienpowtórzyćżartusie-
biewpracy.Albojeszczelepiej,trochęwulgarnościnieza-
szkodzi:wjeliciegrubymEuropy,spójrzcietylkonamapę,
taSerbia,którazniszczyłaAustrię,jestnaprawdęjelitem
grubym.
Milczała.Lubiłaswojegoprofesora,któremuniepomógł
nawetpodziwdlaniemieckiegojęzykaikultury.Ludwig
iludzietacyjakonzaładowaligodopociągu,jakprawie
wszystkichprofesorów,duchownychiwieluinnychmiesz-
kańcówtegomiasta.IwywieźliichdoSerbii.Sonjaniemiała
nicprzeciwkoSerbii.Aleczłowiek,zktórymterazrozmawia,
tojużnietensamLudek,któregoznałapiętnaścielattemu,
tonieczłowiek,niektoś,odkogomogłabyczegośoczekiwać.
Popełniłabłąd,najchętniejwstałabyiwyszła.Leczwykład
natematjęzykajeszczesięnieskończył,Mischkolniguwa-
żał,żecośpowiniendziewczyniewyjaśnić:
Żebyśmniedobrzezrozumiała:nawetdialektnie-
mieckijestwciążjęzykiemniemieckim.Mamytenjęzyk
wekrwi,rozumiesz?Jestwkażdymorganizmie,krążywraz
zkrwią,dziesięćpokoleńprzedemnąmówiłoponiemiecku.
Alezczasemsięstarzeje,stajesięniedoskonały.Iwdodat-
kuprzenikajądoniegojakieśobcesłowa.Dlategomusiałem
oczyścićswójjęzyk.Rozumiesz?
Sonjakiwagłową.Rozumie.
15