Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Anny,jejbieliznęodpraczkiijejnowąsuknięuszwaczki
obiecałazwrócićnazajutrz.Annazabrałaswójkoszyczek
zrzeczamiiwyjechałazBagińskim.
Wnetzawiozłemdomegomieszkania.Zalokowałem
wMarynipokojusypialnym.Wmieszkaniumamteraz
pusto,nikogoopróczsłużącejAnusiniema.Annajeszcze
sięnieuspokoiła;jestbardzoporuszona,podrażniona,ale
serdecznieszczęśliwa.
7(20)lipca,rok1911,czwartek
Szczęśliwyiradosnyjestem,bobądźcobądźAnnajest
uratowana.Wprawdzietopoczątektylko,alejużsamfakt
wyrwaniajejzlupanarujestwielką,jestkapitalnąrzeczą.
Ogodzinie9.00ranoAnnajużwstała.Wyspałasię
dobrze,spokojnieporazpierwszyoddługiegoczasu.
Cicho,bezpieczniejej,zdrowo.Doobiadusiedziała
przeważniesama.Jawychodziłemzdomu,potem
pracowałem,odczasudoczasutylkoznią
pogawędziłem.Czytałasobieksiążkiłotewskie,pisała
swójdziennik.Dziennikniedoliiprzygódtejdziewczyny,
pisanyzapewnezwłaściwąjejtragicznąprostotą,musi
byćniepospolitąskarbnicąsercaludzkiego.Połotewsku
pisany,więcnicoczywiściezrozumiećbymniemógł.
Cozapodłość,cozałajdactwowlupanarze.
Dziewczynacodzienniewbrudziesiępławi,oddana
napastwęchucipijanej,cynicznej;ileżtokosztuje
zdrowia,ilemękifizycznejinadewszystkomoralnej,ile
upokorzenia,abyprzezmiesiącidziesięćdni„zarobić”
354rubliod„gości”.Przeztenczastylkotrzynoce
mawrachunkuniezapełnione.Iwrezultacie,potakim
psimżyciuniemanic,nawetjeszczezdługiemzostaje.
Zmuszajądopicia,dopalenia,bogospodynikaże,aby
zachęcałagościdoobstalowywaniatrunkówipapierosów,
awtymceluoczywiścieisamapićmusi.Awrachunku
powyższymalkohol,któryonaz„gośćmi”wypiła,
bynajmniejniepoliczony;te354rubletotylkoczysty
rachunektego,co„goście”jejgotówkądorąkzapłacili.
Połowęczystątejgotówkibierzegospodyni,aoprócz
tegonapozostałąsumęnaliczawszystkiekosztypojak