Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MIŁoSZIEPoKAŚWIECKA
|
17
znacznąporowatośćja,alewkońcuMiłoszjestuczniemMickie-
wicza.Zróżnicowanietemporalneorazkomuniażywychiumarłych
todwapotężnetematy,więczkoniecznościzaledwiejezarysuję.
Chciałbymprzypomniećfinałmistrzowskiegopoematuz1974
rokuGdziewschodzisłońceikędyzapadaczęśćzatytułowaną
Dzwonywzimie.WniejtakżejakwRueDescartesmamydwie
perspektywyczasowe:zimęwprzedwojennymWilnieizimęwKa-
liforniiwlatachsiedemdziesiątychubiegłegowieku.Jaksięzdaje,
poetawrokunazwanymostentacyjnieahistorycznąformułą:Wkie-
dyeukaliptusowedrzewawymarzłynanaszychgórach”wspomina
skutelodemWilnoiwyobrażasobiesłużącąAlżbietę,któraopa-
tulonawchustęspieszynaporannąmszę.Toznówwpewnejmie-
rzepowrótstaregoczłowiekadotkniętegoudrękąrozumudodomo-
wegozwyczaju.Alewspomnieniezamieniasięniepostrzeżenie
wpozaczasowąwizjękomuniiżywychiumarłych:
SiostranaszaAlżbietawświętychobcowaniu
Czarownicpławionychiłamanychkołem
PodwizerunkiemnadobłocznejTrójcy,
przyznawałysię,żeconoczmieniająsięwsroki,
Dzieweksłużebnychkupańskiejzabawie.
Żon,którymposłanolistrozwodny,
Matekzpaczkąpodmurem[…]
Rozpoczynasięmsza.Jejliturgiamazdumiewającąmoc,bopo-
konujeczas:
Mojamłodość.
Jakdługowobrzędzie
Chwiejękadzielnicąiwzbijasiędym
Tychmoichsłów.
Jakdługopodnoszęgłoswprośbie[…]
Poczympadająsłowamodlitwyzazmarłych:WPomnijteż,Panie,
nasługiisłużebnicetwoje,którzynaswyprzedzili…”,wypowiada-
nepołacinieipolitewsku.Tochwilaspontanicznejwspólnoty,esen-