Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Byłwolny,aleisam.Ostatniejzimyzachorował
nagrypę.Rozpalonygorączką,leżałwłóżkuprzez
ponaddobę,niemającsiływstać,niemówiącopójściu
dokuchniiprzygotowaniusobieposku.Wtedy
pomogłamuJessica.Zaopiekowasnim,mimo
żeburczałimarudził,niechce,żebybabakręciłasię
podomuibałaganiła.Podałamujedzenie
iposprzątała,aprzestałagodoglądaćcodziennie
dopierowczas,gdysprzekonała,żejestzdolny
wstaćzłóżka.Gdywróciłdopracy,nieprzestałasię
niminteresowaćiprzywiozłamurosół,abysię
wzmocnił,jakstwierdziła.
Koledzypokpiwali,żeJessicagożywi,więcpoczułsię
głupioizamiast
podziękowaćjejzastarania,okazałirytację.
Niezależnieodtamtegoincydentu,zachowywałwobec
Jessikidystansibyłszorstki,ponieważniechciał
ujawnićsłabości,jakądoniejżywił.Trzebaprzyznać,
żedobrzemutowychodziło.
Popijałpiwo,oddającsięwspomnieniomigłaszcząc
dużegobrązowo-czarnegodobermanaMacka.Blisko
roktemunamieliźniepobliskiejrzekiznalazłzwiązany
grubyworek,awnimpopiskującegorozpaczliwie
szczeniaka.Wziąłgodosiebie,choćnieplanował
zatrzymać.Niezdołałjednakznaleźćnikogo,kto
chciałbysięnimzaopiekować,ażeniemiałserca
gowyrzucić,niepozostałomunicinnego,jak
gozaadoptować.
Początkowoszczeniakokazałsięnieladawyzwaniem.
Gdypodrósł,nauczyłsiępopsiemuzałatwiaćpotrzeby
fizjologiczne.Wdomunieodstępowałswojegowybawcy