Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Berlin,1921rok
Nataszazjawiałasięprzedczasem.Cicho,jakniktinny,stukała
dodrzwi.Rozsupłującszal,mówiła,żetojedynemiejsce,gdzie
przychodzipunktualnie.AWiktoruśmiechałsięzakażdymrazem.
Odbierałodniejpłaszcz,kapelusziwprowadzałdosalonu,gdziejuż
nafoteluczekałpled.Odsłaniałteżrolety,takjaklubiła.Wszystko
miałprzygotowanewcześniej,nieskupiłbysięprzecież,gdyby
wiedział,żenaniegoczeka.
GdyNataszaRosanovazapowiadaławizytę,należałopamiętać
otrzechrzeczach:rozrobieniumasy,schłodzeniubelugiorazwolnym
popołudniudlaYany.YanaAlma,jegogospodyni,zdobywałaruską
gorzałęspodziemi,alehrabinynietrawiła,coodkryłdopiero
niedawno.Natasza,delikatnazpozorujakróżanypłatek,potrafiłasię
zaraźliwieśmiaćipićwódkętak,żeniktnieumiałjejwtym
dorównaćzwdziękiem,lubościąizawszedodna.
PrzedjejprzyjściemWiktorzamykałsięwpracowniiporcjował
składniki.Zciosanejflaszystarannieodmierzałtrzydzieścigramów
szarawegowosku,atrzonkiemodłupywałszklistegrudkikalafonii.
Żywicamusiałabyćbezdomieszek,konieczniepierwszorzędnego
gatunku,botemniejszlachetneuczulały.Bryłkikalafoniiubijał
ceramicznymtłuczkiemipodgrzewałnaniewielkimogniu,byzmienić
jewpłynnąmaź,dodawałwosk,porcjęterpentynyipuder
zperłopławów.NajczęściejużywałPinctadamargaritifera1,miękkich
ikluchowatychstworzeńpodobnychdozaciśniętychpiąstek,
wetkniętychwburekonchynajeżonekolcami.Stogramówtegocudu
starczałonajakieśdziesięćporcji,przytymbyłytrudnodostępne,
adostawyciągnęłysiętygodniami.Wreszcie,gdymasazaczynała
wypełniaćpokójaromatemlata,przelewałdoporcelanowego
naczynia.
1Perłopławindyjskigatunekostrygiperłowej.
NataszaRosanovasączyłazimnąbelugęnaprzemianzmocną
herbatą,jakbyniepotrafiłasięzdecydować,cowoliwpierwszej
kolejności.Moszczącsięwśliwkowymfotelu,zzuwaławiązanebuciki
ipodwijałapodsiebienogiwdziecinnysposób;wtakiejpozycjinie
pokazałabysiępewnienikomuinnemu.Narzekałanazimnoina
przeciągi,choćotulałasiępledem,apotemopierałagłowęomiękki
zagłówek.Obserwowałagosmutnymwzrokiemipoddawałajego
dłoniom.