Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dotychczasniemiałemwpływunato,jakznacząco
eksponujeszczęściciała.Ztrudemznosiłemtwój
codziennywygląd,którybyłpowodemrozkojarzenia,
przezcocierpiałamojaefektywnośćzawodowa
inarastałafrustracjaseksualna.Dlategouważam,
żenajrozsądniejszymrozwiązaniemwtejsytuacjibędzie
zmianatwojegostyluubiorunabardziejkonserwatywny.
Patrzęnaniego,azłośćspowodowanabrakiem
zrozumieniastopniowosięulatnia.Jejmiejscezastępuje
częściowerozbawienie,aleteżniedowierzanie.Tosobie
Janekwymyśliłanafrodyzjak.Żenibybluzkazestójką
idługakieckamiałybypomócutrzymaćmuręcezdala
odemnie.Albozdystansowaćkonkurentów,których
przecieżitakniema.Dobresobie.Aleniechmubędzie,
skorotaksięupiera…
Jeszczejakieśżyczeniacodomojegowyglądujutro
wpracy,szefie?Uśmiechamsiękokieteryjnieiopieram
oumywalkę,nawijająckosmyknapalec.
Janzerkanamnie,ściągabrwi.
Maszzwiązywaćwłosy.Ciasno.Wysoko.Tak,żeby
żadnepasmaniedotykałyramion,piersi,plecówinie
wydzielałykwiatowegozapachu.
Niewydzielałykwiatowegozapachu?Ledwosię
powstrzymuję,abyniewybuchnąćśmiechem.Zminy
Janawnioskujęjednak,żeontraktujecałąsprawębardzo
poważnie.
Mogęwogóleprzestaćsięmyć,jeślisobietego
życzysz.Wtedynapewnonietylkomojewłosy,aleicałe
ciałoniebędąpachniećkwiatami.Patrzęnaniego
zrozbawieniem.
Toniebędziekonieczne.Wystarczy,żezaniechasz
używaniaperfum.Oczywiściewtedy,kiedywybieraszsię
dopracy.Winnychokolicznościachjaknajbardziej
pożądanemówizupełnieserio.
OChryste,czegośtakiegosięniespodziewałam.Biorę
głębokiwdech.Wiem,żepowinnambyćwyrozumiała.Jan