Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłowszystkojedno.Najważniejsze,żeBaśka
BeznadziejnyBehemotnigdzieznaminieposzła.Nie
zauważyłamtegowcześniej,aletowyjątkowo
antypatycznadziewczyna.
Lepiejsiedziećcicho
Ignacypoleciałjeszczezkumplaminasiłownię,aja
wolnymkrokiemposzłamdodomu.Przeszłammoże
pięćdziesiątmetrów,gdyscenazpróbystanęłamiprzed
oczami.Zaczęłamrozmyślać.
Pięć,cztery,trzy,dwa,jeden.Coterazczuję?Wielką
słonągulęwgardleiodrętwiałewargi.Tomoje
rozczarowaniesobą.Wyjątkowonieprzyjemnewsmaku
uczucie.Dlaczegosięniezgłosiłam?Chciałam,była
okazja,wyciągalimnienasiłę,ajanie.Jakitomasens?
Uważamsięzasilnąitwardą,alegdytylko
wpomieszczeniujestwięcejniżkilkaosób,zachowujęsię
jakprzedszkolak.Spieprzęwszystko,naczymmizależy.
Awystarczyłotylkokiwnąćgłową.Czytaktrudnojest
kiwnąćgłową?
Tużzamoimiplecamiryknąłklaksonsamochodu.
Odwróciłamsię.Tobyłmójtata.
Wszystkowporządku?zapytał.
Tatamaokonastanypsychiczneitrzebaznimbardzo
uważać.
Odpowiedziałamwesoło,żejaknajbardziejbyliśmy
zIgnacymnapróbie,będąwystawiać
Mistrza
iMałgorzatę
,jednąscenę…
Gadałamigadałam.Kiedyktośtakdużogada,
wiadomo,żechciałbygadaćnainnytemat,tylkonie
potrafi.Tatachybabyłzmęczony,botegoniezauważył.
Idobrze,bowiem,jakbysiętopotoczyło.Tata
powiedziałbymamie,mamaIgnacemu,Ignacyzaraz
zadzwoniłbydoreżyserkiizałatwiłmirolęBehemota.
Ignacyjestwtakichsprawachtotalnienarwany,lepiej
więcsiedziećcicho.